Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory w Warszawie: jabłka, wódka i kandydaci

Joanna Miziołek
Gronkiewicz-Waltz dostała ok. 530 tys. na kampanię, Olejniczak tylko 50 tys. zł
Gronkiewicz-Waltz dostała ok. 530 tys. na kampanię, Olejniczak tylko 50 tys. zł Fot. Polskapresse
Na dwa tygodnie przed wyborami samorządowymi kandydaci na prezydenta Warszawy rozpoczynają coraz mocniejszą ofensywę. Wojciech Olejniczak nie próżnuje nawet podczas Święta Niepodległości. Wczoraj zorganizował konferencję obok kościoła św. Anny, podczas której ramię w ramię z byłą gwiazdą komisji hazardowej Bartoszem Arłukowiczem stwierdził, że jest tutaj, żeby zademonstrować i powiedzieć "nie" wobec ruchów faszystowskich i narodowościowych, które jego zdaniem głównie doprowadzają do konfliktów.

Dodał, że uczestnicząc w demonstracji, chce pokazać, jak należy uczyć dzieci i wychowywać młodzież, pokazując przykład, jak obchodzić święto 11 listopada. Zaś w imieniu mało widocznego w kampanii kandydata PiS na prezydenta Warszawy zaczął występować szef klubu tej partii i zapowiedział, że jeśli wygrają wybory samorządowe, utworzą w stolicy Warszawski Park Technologiczny, by dać szansę naukowcom, którzy chcą rozpocząć działalność gospodarczą.

- Warszawski Park Technologiczny to połączenie biznesu z nauką. To danie szansy wszystkim tym naukowcom, którzy chcą rozpocząć działalność gospodarczą, chcą wprowadzić w życie swoje patenty, swoje pomysły - tłumaczył Mariusz Błaszczak, który był jeszcze kilka miesięcy temu typowany na kandydata na prezydenta Warszawy z ramienia PiS. Dziś niektórzy politycy tej partii żałują, że nie został nim zamiast szefem klubu. Zaś Czesław Bielecki podczas swojej kampanii jak do tej pory nie został zauważony i jeśli chodzi o wizję rozwoju Warszawy, to przedstawił tylko dotyczącą jednej dzielnicy, a mianowicie Ursynowa. I tam zapowiedział zbudowanie publicznego Szpitala Południowego, usprawnienie komunikacji miejskiej na Ursynowie oraz utrzymanie targowiska Giełda na Dołku. Jego zdaniem w związku z pierwszą sprawą należy przede wszystkim uregulować kwestię roszczeń do gruntów przy Centrum Onkologii, na których jest planowana budowa szpitala lub znaleźć inną lokalizację w tej części Warszawy. Hanna Gronkiewicz-Waltz zaś op
rócz otwierania nowych inwestycji w Warszawie, jak na przykład Centrum Nauki "Kopernik", zajęła się składaniem propozycji dotyczących szybkiego przybliżenia Warszawy do Wisły. Aby prezentować swoje propozycje dla Warszawy, dostała duże wsparcie od partii. Sztab prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz chce się zmieścić w kwocie 530 tys. zł. Bo partia przeznaczyła ok. 36 mln zł na tegoroczną kampanię samorządową.

- Mamy limit ok. 36 mln zł - uzależniony od liczby kandydatów wystawianych w wyborach - i swobodnie nim dysponujemy - powiedział sekretarz generalny PO Andrzej Wyrobiec, koordynator kampanii samorządowej. - Tam, gdzie kampania wymaga większego wsparcia finansowego, otrzymuje je. Decyzję podejmujemy sztab wyborczy i ja jako pełnomocnik finansowy. Codziennie analizujemy sytuację i reagujemy na bieżąco - wyjaśnił.

- Pilnujemy, żeby zostawić spory zapas pieniędzy na drugą turę wyborów, a także na niespodziewane wydarzenia. Spory wentyl finansowy musimy sobie zostawić na posprzątanie kraju po wyborach - dodał Wyrobiec. Tylko SLD na pewno nie ma pieniędzy na kampanię. I być może właśnie dlatego szczędziło na zainwestowaniu w kandydata Warszawy. Bo były lider Sojuszu dostał tylko 50 tys. zł z kasy SLD na kampanię prezydencką w Warszawie. I być może z tego względu postawił na bezpośrednie spotkania. I tak pod warszawską hutą w poniedziałek rozdawał jabłka. Wojciech Olejniczak reklamował się przed robotnikami śpieszącymi na pierwszą poranną zmianę. Kwadrans przed godz. 6 pod bramę zjechała Katarzyna Munio, kandydatka na prezydenta Warszawy Wspólnoty Samorządowej. Zaskoczonemu kandydatowi SLD wręczyła kiełbasę i sól. - To kiełbasa, aby nie zabrakło jej do kanapek, które rozdaje pan wyborcom - mówiła. - Sól to prezent dla Grzegorza Napieralskiego, by wymoczył nogi, bo na głowę dla prekursora takich pomysłów jest już za późno.
Wyciągnęła butelkę wódki.

- To dla waszego sztabu, aby pod jej wpływem złapał wenę, a nie epatował słabymi pomysłami - oświadczyła i odjechała. To już nie pierwszy raz Katarzyna Munio zaskakuje niekonwencjonalnymi pomysłami podczas kampanii i pod tym względem już ją wygrała.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto