Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wystawa „Wampiry, strzygi i spółka” [zdjęcia]

abc
abc
Czy wiecie, że w folklorze słowiańskim wąpierze to nieszczęśliwe istoty, które żywią się ludzką krwią? Organizatorzy upiornej wystawy w Muzeum Etnograficznym podpowiadają, jak można się przed nimi ustrzec.

Ekspozycja „Wampiry, strzygi i spółka”, którą można oglądać do 28 czerwca w PME, została przygotowana przez Muzeum Wsi Banackiej w Timiszoarze i stanowi jeden z elementów cyklu wydarzeń zatytułowanych „Rok Rumunii”.

Zwiedzając wystawę można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o rumuńskich zwyczajach i tradycjach związanych z kultem zmarłych. Okazuje się bowiem, że wbrew powszechnie panującej opinii, mieszkańcy kraju Drakulii nadal wierzą w życie pozagrobowe, wampiry i towarzyszące temu zabobony.

- Wiara w strzygi na wsi rumuńskiej istniała od wieków - powiedziała prof. Otilia Hedesan z Uniwersytetu Zachodniego w Timiszoarze, podczas otwarcia ekspozycji. - W XVIII wieku, gdy do Banatu dotarli wysłannicy Korony Habsburskiej, informacje o strzygach i sposobach bronienia się przed nimi trafiają najpierw do Wiednia, a potem za sprawą opowieści i literatury poznaje je reszta Europy. Tak rodzi się w kulturze mit wampira.

W „Rumuńskim słowniku encyklopedycznym” z 1903 roku czytamy: „Ludzie wierzą, że w trzy dni po śmierci w złych mężczyzn i złe kobiety wstępuje diabeł i kieruje ich z powrotem do własnych domów i domów przyjaciół, aby straszyli żywych. Istota taka zwana jest strzygą. (...) Poza wywoływaniem strachu, strzygi nie mają mocy wyrządzania krzywdy. W niektórych wioskach istnieje zwyczaj wykopywania tych, którzy stali się strzygami i wbijania im w serca drewnianych kołków".

Co ciekawe, w czasie oglądania wystawy odkrywamy różne tajemnice związane z dawnymi wierzeniami, np. dowiadujemy się, że ludzie zamieszkujący rumuńskie wsie nie wierzyli nigdy w wampiry, a określenie „Dracula” – tak charakterystyczne dla współczesnej kultury, kojarzy im się wyłącznie z marką pewnego alkoholu. Jednocześnie uważali, że zmarły może zamienić się w strzygę – potwora podobnego do wąpierza, żywiącego się ludzką krwią, którego można unicestwić nabijając go na pal, podpalając lub wbijając gwoździe w różne części ciała.

Okazuje się również, że w niektórych regionach Rumunii nadal praktykuje się pewne zwyczaje związane z grzebaniem zmarłego.

W obawie przed tym, aby zmarły nie powstał z grobu pod postacią upiora, kładzie mu się m.in. na powiekach i w dłoniach monety, aby mógł on opłacić swoją podróż. Rozsypuje się wokół niego mak, aby strzyga, która czyha na zmarłego zajęła się czymś innym np. liczeniem ziarenek maku, a w przypadku, kiedy denat leży w domu, zakrywa się ekran telewizora oraz zasłania się naczynia z wodą, aby zmarły nie pogubił się podczas swojej wędrówki.

Dodatkowo przyczepia się do ubrania nieboszczyka igłę. - Czasami gdy bliscy uważają, że zmarły ma predyspozycje do zostania strzygą, bywa, że wbija mu się w serce duży gwóźdź – mówiła Hedesan.


Czytaj również:
Dracula - wampiry bez zębów w stolicy
Oddaj krew z motocyklistami
Zombie Nation III: Halloween Dark Party w Radiu Luxembourg [foto]

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto