Z grobu trafił na boisko

Dzisiaj przy stargardzkim Gimnazjum nr 2 odbędzie się uroczystość nadania imienia kompleksowi boisk Orlik przy ulicy Limanowskiego. Będzie on nosił imię zmarłej w ubiegłym roku, pochodzącej ze Stargardu, lekkoatletki Danuty Piecyk. Tuż obok gimnazjum odsłonięty będzie pamiątkowy kamień z tablicą. Kamień wybrano jednak niefortunnie, o co zrobił się spory szum w szkole. Po oczyszczeniu go ktoś zauważył, że coś już jest na nim wyryte. Wyraźnie widać tam krzyż, a niżej, już trudniejsze do odczytania, pozostałości po literach.- Ale się porobiło, ten kamień musiał być kiedyś na czyimś grobie - komentuje jeden z pracowników stargardzkiej szkoły. - Pani dyrektor chyba tego nie zauważyła, a kamień zabetonowano. Jak to zauważono, to nikt nie miał o tym rozpowiadać. Tabliczka miała przysłonić wyryty krzyż.- Może to z jakiegoś poniemieckiego cmentarza, wygląda na kamień grobowy - zastanawiał się wczoraj inny pracownik.Kamień zabetonowano. Niektórzy w szkole uważali, że powinno się go wymienić na inny. Dyrektor Gimnazjum nr 2 Iwona Kuleszewicz nie widziałą takiej potrzeby. To właśnie ona wybrała kamień. Pojechała po niego do Zakładu Obsługi Urządzeń Komunalnych, będącego częścią Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Stargardzie. Jak mówi kierownik zakładu, dyrektor szkoły przyjechała z innym pracownikiem. Mieli wybór między dwoma kamieniami. Wybrali jeden i został on przekazany szkole jako darowizna. MPGK zarządza między innymi stargardzkimi cmentarzami.- Ale ten kamień nie pochodzi z cmentarza - zapewnia Andrzej Synoś, kierownik ZOUK. - To taki zwykły kamień polny. Nie ma tam śladów imienia czy nazwiska.Ślady po wyrytych znakach na kamieniu jednak są. Sam kamień ma kształt, który kojarzy się z nagrobkiem. No i jest na nim wykuty krzyż.- Jest sporo takich sytuacji, że ktoś wykuwa coś na kamieniach, także krzyże - odpowiada Andrzej Synoś.Wczoraj wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z dyrektor Kuleszewicz. Nie udało nam się. Była zajęta przygotowaniami do dzisiejszej uroczystości.