Równo o godz. 10.00, podobnie jak dwa tygodnie temu, urzędnicy przyszli pod posesję Gmurków w asyście strażników miejskich. - Naszym zadaniem jest ochrona urzędników - poinformowali nas funkcjonariusze. - W zależności od tego, jak będzie rozwijać się sytuacja, tak my będziemy działać.
To już drugie podejście, ostatnie. Wcześniej Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych wysyłał pisma do właścicieli posesji z informacją, kiedy mogą spodziewać się urzędników. Dwie wizyty nie przyniosły skutku - Gmurkowie ziemi nie oddali, co więcej, nawet nie wyszli do urzędników.
- Oni nikomu nie otwierają - mówi jeden z sąsiadów Gmurków. - Przez pół roku chodziłem do nich i próbowałem się dogadać, ale nic z tego. Zabunkrowali się tam.
- Tu każdego dnia są ogromne korki, od tylu lat - komentuje pan Stanisław, mieszkający na pobliskim osiedlu. - Powinni w końcu zrobić porządek i na tej działce puścić drugi pas. Tylko nie wiem, czy faktycznie to rozwiąże problem. Te korki i tak będą.
Teraz sprawa będzie rozwiązana siłowo. Miasto wyznaczy termin realizacji inwestycji i wyśle pracowników, którzy siłą przejmą ok. 500 m.kw., należących już do miasta na mocy uchwały lokalizacyjnej. Na początku zostanie zdemontowane ogrodzenie i reklamy - na koszt właścicieli. Granica spornej posesji przesunie się pod sam budynek, w którym mieszka rodzina.
Poszerzanie wąskiego gardła przy Powstańców Śląskich prawdopodobnie rozpocznie się jeszcze w lutym.
Zobacz również:
Gmurkowie ziemi nie oddadzą
Wąskie gardło zniknie dzięki radnemu Bujskiemu
Żwirki i Wigury: zamiast ulicy będą aleje? [wideo]
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?