Za komuny było gorzej bo wszyscy mogli przeczytać kto się wzbogacił, wykupił ruinę i się buduje...

Oczywiście, takie informacje rodziły konflikty społeczne bo ludzie zafascynowani socjalizmem w którym ma być „wszystkim po równo" zazdrościli dorabiającym się. Posądzali o układy z urzędnikami a nawet doszukiwali się szkolnych koleżeństw z posłami czy radnymi miejskimi.
Po-Wałęsowska demokracja załatwiła tajność „danych osobowych" i oto coś zostało ogrodzone, coś się remontuje (a potem wystawia do wynajmu) a sąsiedzi domyślają się różnych układów bo żółtej tablicy nie ma.
Owszem, dociekliwy Zielonogórzanin, posługujący się legitymacją „Dziennikarza Obywatelskiego" może próbować w magistracie dowiedzieć się: „Kto i Co buduje w danym miejscu?".
Załóżmy, że się dowie!.Co z tą informacją zrobić?Przecież nie wolno promować firm.
A więc życie pokazało, że>> JEST DOBRZE I DOBRZE NAM TAK ! <<
* * *
W piątek rozpoczęto rozbiórkę starej kamieniczki, znanej z tego, że ma (miała) oryginalny, beczkowy, dwu częściowy choć jednio-spadowy dach. Kamieniczka była przykładem maksymalnego wykorzystania kubatury poddasza.
Jej adres : Ulica Adama Mickiewicza, tuż za wejściem na klatkę schodową po-grünbergowskiego gmachu, zajmowanego aktualnie przez PKO BP .
W porównaniu do przebudowy „słynnego ronda" rozbiórka historycznej kamieniczki postępuje błyskawicznie!