Jego bohaterem jest bowiem kowboj, który już za życia stał się legendą Dzikiego Zachodu. Legendą - dodajmy - która ma swoje dwa oblicza. Dla tych, co mieli z Jesse Jamesem na pieńku, dla rodzin jego ofiar był przestępcą, mordercą, po prostu Złym.
Byli jednak i tacy jemu współcześni, którzy uważali go za bohatera, podziwiali za odwagę , za to, że żaden szeryf nie jest w stanie go pokonać. A on wiedział, jak omamiać ludzi, był - jak ujęlibyśmy to dzisiaj - charyzmatycznym przywódcą.
James nie stawiał czoła życiu sam, napadał, grabił i zabijał razem z braćmi. Udawało im się umykać obławom, chociaż za głowę Jesse wyznaczono słoną nagrodę. Ale jak to bywa, gdy uważamy na wrogów, cios dotyka nas z najmniej spodziewanej strony - od przyjaciół. A dla Roberta Forda Jesse James był idolem, niedościgłym wzorem do naśladowania...
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?