Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo na Spokojnej. Prokuratura ma mało czasu

Redakcja
Minął już rok, od kiedy Iwona O. została tymczasowo aresztowana.
Minął już rok, od kiedy Iwona O. została tymczasowo aresztowana. grzegorz drążek
Kobieta, która jest podejrzana o zamordowanie córki i próbę zabójstwa drugiej, być może w ogóle nie będzie odpowiadała przed sądem. Jeśli tak się stanie, będzie miała szansę wyjść na wolność.

18 maja minął rok od dnia, w którym w jednym z mieszkań przy ulicy Spokojnej w Stargardzie od ciosów nożem zginęła 9-letnia dziewczynka, a jej 3,5-letnia siostra została bardzo ciężko ranna. O zabójstwo córki i próbę zabójstwa drugiej jest podejrzana 46-letnia dzisiaj Iwona O. Kobietę zatrzymano następnego dnia po tragicznych wydarzeniach. Policja odnalazła ją w wagonie na bocznicy kolejowej w Stargardzie, niedaleko jej miejsca zamieszkania. Na rękach miała ślady po cięciach. Szybko postawiono jej zarzuty, ma odpowiadać także za sprowadzenie zagrożenia na innych, bo wychodząc z mieszkania odkręciła gaz. Ale do dzisiaj nie ruszyła sprawa w sądzie. Nie ma nawet aktu oskarżenia. I jak ustaliliśmy, być może w ogóle nie będzie. Wszystko przez stan psychiczny kobiety. Po zatrzymaniu, jak i teraz, niewiele mówi śledczym. W jej sprawie wypowiadali się biegli z zakresu zdrowia psychicznego i są różne opinie, między innymi taka, że w chwili popełnienia zbrodni kobieta była niepoczytalna. Po zatrzymaniu podejrzana trafiła do aresztu śledczego z oddziałem psychiatrycznym. W sprawie być może będą powołani nowi biegli, którzy określą obecny stan zdrowia kobiety. Od tej decyzji będzie zależało, czy będzie sporządzony akt oskarżenia, czy jednak prokuratorskie postępowanie utknie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że tego drugiego poważnie obawiają się śledczy. Jeśli nie będzie aktu oskarżenia, sprawa nie trafi do sądu.- Gdyby doszło do takiej sytuacji, to następna decyzja dotyczyłaby tego, czy kobieta zostanie skierowana do zakładu psychiatrycznego z większymi rygorami bezpieczeństwa, czyli takiego zamkniętego, czy może wróci na wolność - mówi osoba znająca sprawę. - To drugie jest możliwe.Wyjścia kobiety na wolność obawiają się osoby z jej rodziny. Jak mówią, otrzymują od niej listy, także z pogróżkami.- Obawiamy się, że jeśli wyjdzie na wolność, to znowu zrobi komuś coś złego - mówią osoby z rodziny podejrzanej.W maju sąd zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu o następne trzy miesiące. Kolejne przedłużenie nie jest już pewne, bo areszt tymczasowy przeciągnął się już ponad rok, a wciąż nie ma aktu oskarżenia i sąd może się już nie przychylić do kolejnego wniosku w tej sprawie. Prokuratura musi się więc spieszyć.- Chcemy do połowy sierpnia zamknąć postępowanie - mówi Adam Szurek, szef Prokuratury Rejonowej w Stargardzie. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto