Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakończyły się zapisy na akcje Polskiej Grupy Energetycznej. Już w tym tygodniu papiery wartościowe holdingu mają zadebiutować na warszawskiej giełdzie. Kto zyska a kto straci?

Janusz Pawul
Wielki popyt na akcje kopalni i elektrowni PGE świadczy o jednym: na energetyce można sporo zarobić
Wielki popyt na akcje kopalni i elektrowni PGE świadczy o jednym: na energetyce można sporo zarobić Janusz Pawul
Wielkim popytem cieszyły się kredyty na zakup akcji. W BZWK w Zgorzelcu przy min. kapitale własnym 10 tys. zł można było dostać 80 tys. zł kredytu na ich zakup.

Udzielane pożyczki były jednak po kilkanaście razy wyższe. Nic więc dziwnego, że w niektórych bankach pieniądze na kredyty skończyły się na długo przed końcem zapisów. Ci, którzy się na nie zdecydowali, liczą na wzrost wartości papierów PGE po ich giełdowym debiucie, co pozwoli na ich sprzedaż z zyskiem, który wystarczy zarówno na spłatę kredytu jak i na spory zarobek. Popyt na akcje PGE był jednak tak wielki, że ich sprzedaż obejmie aż 96,5 proc. redukcja To znaczy, że zamiast zamówionych np. 10 tys. akcji, będzie można kupić jedynie 350. Kłopot w tym, że wcześniej, trzeba się było wykazać środkami na rachunku inwestycyjnym pozwalającymi na wykupienie całości zamówienia. I właśnie dlatego większość inwestorów zaciągała kredyty. Przy tak dużej redukcji sprzedaży akcji może sie jednak okazać, że zyski z przyrostu ich wartości nie wystarczą na spłatę bankowej prowizji od udzielonego kredytu. Stąd niepewność i poirytowanie inwestorów. Nie do końca zadowoleni z giełdowej ekspansji swojej firmy są także pracownicy PGE.
- Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że na konwersji akcji BOT na PGE stracę ok. 23 proc. - mówi Marek Stecyk, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność w elektrowni Turów. Zaproponowanymi warunkami konwersji akcji nie jest zachwycony także Janusz Mańko ze związku zawodowego pracowników ruchu ciągłego. Roman Brodniak, dawniej górnik, teraz poseł PO, tłumaczy, że winna jest specustawa. - Zaproponował ją jeszcze poprzedni rząd - zaznacza. - W niej zostało wszystko zapisane i niewiele już można. Ubolewam. Sam mam te akcje - mówi poseł. Ale jak zaznacza, spotkał się także z opiniami, że załogi kopalni i elektrowni nie powinny narzekać, bo dostają akcje swoich przedsiębiorstw za darmo.
Na giełdowym debiucie PGE i konwersji akcji pracowniczych zdecydowanie najwięcej stracą jednak ci, którzy w nadziei na przyszłe zyski skupowali akcje BOT. Wielu ma ich nawet po kilka tysięcy. Nie dziwi więc ich desperacja. - Odebrałem już kilka telefonów od osób, które namawiają nas do strajku przeciwko zaproponowanym warunkom konwersji akcji - mówi Wojciech Ilnicki z kopalnianej Solidarności.
Tak naprawdę jednak na tej prywatyzacji zyskają wszyscy: PGE, załogi i giełdowi gracze. Niektórzy wręcz fortuny. A ewentualne straty związane z konwersją papierów to tak naprawdę wcale nie straty, a jedynie niższe zyski.

Wielki debiut

Pojawienie się Polskiej Grupy Energetycznej na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie to największy giełdowy debiut w Polsce. Spółka sprzeda w ten sposób w sumie 259,5 mln akcji zyskując, przy ustalonej już cenie emisyjnej 23 zł za akcję, ponad 6 mld zł na planowane inwestycje. 15 proc. tej puli trafi do drobnych inwestorów. Tymczasem według ostatnich danych, zainteresowanie kupnem akcji PGE było tak wielkie, że złożone zostały na nie zamówienia o wartości w sumie ponad 45 mld zł!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto