Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopower wprowadził nas w świąteczny nastrój [relacja i zdjęcia dziennikarki obywatelskiej]

Redakcja
17 grudnia w Teatrze Muzycznym Roma odbył się kolędowy koncert zespołu Zakopower. Był świetny.

Zakopower dzięki przebojowi "Boso" zna chyba każdy, ale nie wszyscy mieli okazję posłuchać kolęd i pastorałek w ich wykonaniu. Tych, którzy postanowili sprawdzić zespół w tym wyjątkowym repertuarze było tak wielu, że na próżno było szukać wolnego miejsca na widowni.

Bożonarodzeniowe kolędy z natury skłaniają do refleksji, ale jednocześnie wyśpiewują radość. Tak też można określić to, co działo się na scenie Romy w miniony wieczór.

Aby podkreślić podniosły nastrój jako pierwsza zabrzmiała kolęda "Lulajże Jezuniu", której mistyczności dodawał niezwykle oryginalny dźwięk fujary słowackiej. W tym utworze typowo męski zespół wbrew pozorom zaśpiewał kobiecym głosem. Wszystko za sprawą obecności na scenie Kasi "Stashki" Stasiak- artystki z Mazur współpracującej z wieloma polskimi wykonawcami. Podczas świątecznej trasy koncertowej Stashka wspiera wokalnie Zakopower.

Zespół nie byłby jednak sobą, gdyby oddał się powadze, a w efekcie występ mógłby nosić znamiona niepotrzebnego patosu. Dlatego też większa część kolęd została zinterpretowana w charakterystyczny dla grupy, energetyczny sposób, nie ujmując żadnemu z utworów należytego przekazu.
Choć lider zachęcał na samym początku do wspólnego kolędowania wielu zgromadzonych mogło mieć problemy ze znajomością tekstu i to nie tylko z powodu niekoniecznie popularnych w naszym regionie pastorałek. Kolędy Zakopower bowiem to nie tylko nowe aranżacje tradycyjnych melodii, ale i z powodzeniem wpasowane wstawki słowne czy nawet zwrotki. By się o tym przekonać wystarczyło posłuchać choćby "Mędrców świata".

Jak na koncert zespółu z rodowodem podhalańskim przystało w Romie nie zabrakło też góralskich pastorałek, podczas których na scenie cichły instrumenty a zostawał jedynie kwartet Górali z instrumentami smyczkowymi i swymi potężnymi głosami. Największe brawa już na samym wstępie dostała słynna ludowa kolęda "Oj Maluśki, Maluśki".

Sebastian Karpiel Bułecka złożył też wszystkim świąteczne życzenia w postaci wymownej góralskiej rymowanki, która wzbudziła na twarzach adresatów uśmiechy.

Jak każdy koncert Zakopower tak i ten, choć nieco inny niż zwykle zakończył się bisami. Nawet tu zespół udowodnił, że sztuka nietuzinkowego łączenia jest jego specjalnością. Występ kolędowy przerodził się w mini koncert popularnych piosenek grupy, wśród których mogliśmy usłyszeć słynne "Boso" oraz "Bóg wie gdzie", a nawet cover Marka Grechuty "W dzikie wino zaplątani", który poderwał z krzeseł do zabawy prawie całą publiczność. Rozentuzjazmowana widownia najwidoczniej gotowa była na jeszcze większą dawkę energii, bo długo po zejściu zespołu ze sceny nie przestawała klaskać.

Kolejny świąteczny koncert Zakopower odbędzie się 5 stycznia we Wrocławiu.

Akredytacje za relacje - współpracuj z nami


Robisz zdjęcia? Piszesz teksty? A może dopiero chcesz rozpocząć przygodę z dziennikarstwem? Dowiedz się, w jaki sposób możesz zdobyć akredytacje na ciekawe wydarzenia. Pisz do nas na adres [email protected]. Szczegóły znajdziesz w wirtualnym kolegium MMWarszawa.pl.

Zobacz też koniecznie!




Depeche Mode w WarszawieRammstein w Warszawie 2013
Lana Del Ray w Warszawie
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto