Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaułek przyciąga problemy

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Wśród okolicznych mieszkańców są tacy, którzy chcieliby zagrodzić cały ten teren.
Wśród okolicznych mieszkańców są tacy, którzy chcieliby zagrodzić cały ten teren.
Na osiedlu Tysiąclecia jedno miejsce szczególnie upodobali sobie wielbiciele picia alkoholu pod chmurką. To teren między blokami a dworcem kolejowym. Okoliczni mieszkańcy mają ich dość.

Z naszą redakcją skontaktował się stargardzianin mieszkający w rejonie osiedla Tysiąclecia i ulicy Dworcowej.- Chciałem, żeby ktoś się zainteresował problemem spotkań alkoholowych na terenie osiedla Tysiąclecia, a dokładnie na zapleczu pijalni piwa - napisał do nas jeden z mieszkańców tej okolicy. - My mieszkańcy tego terenu mamy kilka razy dziennie różnego rodzaju widowiska związane ze spożywaniem alkoholu.Czytelnik dodaje, że w tej sprawie mieszkańcy interweniowali w kilku miejscach.- Był informowany prezydent miasta Sławomir Pajor i jego zastępca Andrzej Korzeb - informuje stargardzianin. - Sanepid nie zwraca uwagi na estetykę pijalni i to, jak wygląda jej zaplecze. Panowie spożywający tam alkohol używają rampy jako barku, a swoje potrzeby fizjologiczne załatwiają naprzeciwko pod śmietnikami przy latarni.W tej samej sprawie mieliśmy kilka telefonów do redakcji. Jeden z mieszkańców sygnalizuje, że problemem są osoby wychodzące z pijalni na zewnątrz z kuflami w rękach.- A straż miejska nie reaguje - alarmują mieszkańcy. - Jeśli panowie są w pijalni, to nie powinni wychodzić na papierosa na zewnątrz z piwem.Strażnicy miejscy zapewniają, że nie bagatelizują sprawy.- Właściciel pijalni ma pilnować, żeby takich sytuacji nie było - mówi Wiesław Dubij, komendant straży miejskiej w Stargardzie. - Ale to nie klienci pijalni stwarzają największy problem. Robią go osoby, które gdzieś na mieście kupiły alkohol i chcą go wypić na dworze. No i wchodzą w ten zaułek i tam przesiadują.Komendant podkreśla, że na takie osoby nakładane są mandaty. Były też przypadki, że amatorom picia alkoholu pod chmurką odbierane były trunki. A przychodzą tam między innymi ci, których na co dzień można spotkać koczujących pod dworcem kolejowym. Wczoraj w południe natrafiliśmy tam na ślady obecności pijaczków. Na ziemi leżały kapsle po piwie, zakrętki po mocniejszych trunkach, szkło z rozbitych butelek.- To jest takie miejsce, które przyciąga osoby chcące popijać alkohol na dworze - uważa Wiesław Dubij. - Jest schowane za blokami, jest murek, rampa. Ale my tam przyjeżdżamy i staramy się z tym problemem walczyć.Jak mówi komendant, z jednym z niezadowolonych mieszkańców tej okolicy kilka razy rozmawiał.- Ten pan chciałby, żeby zagrodzić cały ten teren i żeby nikt tam nie mógł przejść - mówi Wiesław Dubij. - Ale takie grodzenie nie jest wyjściem z sytuacji. 

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto