Zerwijmy Łańcuchy: gwiazdy stają w obronie psów

"Drut wrzynał mu się w szyję. Wokół budy na długość łańcucha jego łapy wydeptały fosę. Granicę, której nigdy nie dane mu było przekroczyć" - to jeden z psich losów, uwiązanych na łańcuchu. Miasta w całej Polsce chcą z tym walczyć.

W niedzielę, 4 października, w centralnych punktach 30 polskich miast odbędą się niecodzienne happeningi. Mieszkańcy i znane osoby będą przypinać się łańcuchami do bud, by pokazać jak wygląda życie uwiązanych psów.

Nie bez powodu "łańcuchy" organizowane są właśnie tego dnia. 4 października przypadają imieniny Franciszka (św. Franciszek jest patronem zwierząt) i na całym świecie obchodzony jest Dzień Ochrony Zwierząt (zwany też dniem dobroci dla zwierząt).

W czym leży problem psa na łańcuchu?

- Pies łańcuchowy, pozbawiony kontaktu z człowiekiem, po jakimś czasie dziczeje - zauważa Wojciech Muża, sekretarz generalny Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. I dodaje: - Bywa, że się zerwie z uwięzi. Wtedy zdarzają się pogryzienia, wypadki. Przecież zwierzę, które całe życie jest przywiązane, nie potrafi zareagować na jadący samochód! Jednak przede wszystkim wiązanie psa jest złamaniem ustawy o ochronie zwierząt. Łańcuch uniemożliwia normalne życie. Jeśli ktoś przywiązuje psa, to ma obowiązek co najmniej trzy razy dziennie spuścić go z uwięzi. Tylko kto tego przestrzega?

Chory łańcuch chorób

Psy na łańcuchu narażone są na wiele chorób, z których często nie zdajemy sobie sprawy. Oto kilka z nich:

• rany na szyi - powstają wskutek zbyt ciasno założonej lub zbyt wąskiej obroży, a czasem pętli z drutu czy sznurka. Początkowo wycierają się włosy, potem pojawia się zaczerwienienie, dochodzi do ostrego zapalenia skóry z wtórnymi bakteryjnymi powikłaniami. Rozwija się ropowica z tendencją do naciekania sąsiednich tkanek.
• kłopoty z łykaniem - stały ucisk powoduje problemy z gardłem i krtanią. Pojawiają się trudności z połykaniem pokarmów oraz kłopoty z głosem; nieraz dochodzi nawet do bezgłosu.
• obolałe stawy - stałe naprężenia mięśni, ścięgien i stawów prowadzą do zwichnięć i pogłębienia dysplazji, osteochondrozy i wszelkich zmian zwyrodnieniowych w obrębie stawów.
• zabójcze słońce - jeśli pies jest uwiązany do budy stojącej w pełnym słońcu, grozi mu udar słoneczny. Objawia się tym, że zwierzę ma pianę na pysku, wysunięty język, drżenia mięśni, oczopląs, trudności z oddychaniem i jest nadmiernie pobudzone lub apatyczne. W ciężkich przypadkach traci przytomność i oddycha z dużym trudem. I taki też bywa czasem smutny koniec łańcuchowego stróża...

Zerwijmy łańcuchy!

Zakładanie łańcuchów na szyję ma być protestem wobec nieludzkiemu traktowaniu naszych czworonożnych towarzyszy. Jednak przypinaniem się do bud nie zmienimy mentalności mieszkańców wsi, gdzie proceder ten pojawia się najczęściej, ale i właścicieli kosztownych willi w Warszawie - także tutaj podczas monitoringu sytuacji psów spotkano łańcuchowych strażników.

- Akcję "Zerwijmy łańcuchy" prowadzimy w szkołach (ze strony internetowej nauczyciele mogą pobrać darmowe konspekty lekcji), a w tym roku zwróciliśmy się o pomoc również do księży - informują organizatorzy przedsięwzięcia. - Do 2,5 tys. parafii wysłaliśmy list z informacją o akcji i z prośbą o poruszenie tematu prawidłowej opieki nad psami w kazaniach w dniu św. Franciszka.

Akcja Zerwijmy Łańcuchy odbędzie się po raz trzeci. Przypięcie łańcuchów do szyi zapowiedzieli m.in. Maria Czubaszek, Ewelina Flinta, Kasia Kowalska, Michał Piróg i Jacek Rozenek. W Warszawie buda stanie o godz. 12.00 na placu Zamkowym.

Więcej o akcji na stronie akcji Zerwijmy Łańcuchy.

Zobacz również:
Nie wystarczy, żeby pies miał budę [wywiad]
Fibi - najsympatyczniejszy kundelek Warszawy [zdjęcia]
Uwzględnij czworonoga w planach wakacyjnych [zdjęcia]