Akcja „Zima" na dobre zaczęła się w Toruniu już w czwartek w nocy. To wtedy na ulice wyjechały pierwsze pojazdy pełne soli. - Nie było wprawdzie intensywnych opadów, ale dzięki temu, że ruszyliśmy w nocy, rano jezdnie były czarne i torunianie mogli dojechać do pracy - mówi Piotr Rozwadowski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Toruniu.Jego pracownicy wysypali tej nocy 95 ton soli. Opłaciło się - rankiem jezdnie rzeczywiście były przejezdne. Ale zima pokazała pazur kilka godzin później, przed południem, 50 pracowników MPO znowu ruszyło na ulice usuwać śnieg.Dalej niż z Torunia do Zakopanego- Robimy wszystko, żeby zima była mało uciążliwa dla kierowców - mówi Rozwadowski i zapewnia, że jego spółka jest dobrze przygotowana. Pracownicy mają dyżury przez całą dobę, a pogoda sprawdzana jest na bieżąco, trzy razy na dobę: o godz. 6, 13i 18. Prognozy obejmują obszar całego miasta i informują o temperaturze powietrza, prawdopodobieństwie wystąpienia opadów deszczu, śniegu, sile i kierunku wiatru. Oprócz tych typowych danych MPO otrzymuje również informację o temperaturze toruńskich dróg, mostów i wiaduktów.- Dbamy o stan 727 kilometrów dróg - mówi Rozwadowski. - To trasa dłuższa niż droga z Torunia do Zakopanego. Robimy co możemy, ale nie jesteśmy w stanie odśnieżyć wszystkich dróg naraz.W pierwszej kolejności śnieg znika więc z najważniejszych dróg w mieście. Nawet przy największych zawiejach osiedlowe uliczki muszą czekać na swoją kolej.W pogotowiu czekają też środki niezbędne do odśnieżania ulic: 3,3 tysiąca ton soli, 2,4 tys. ton piasku i 100 ton chlorku wapnia - środka, który trafi na nasze ulice dopiero, gdy temperatura spadnie poniżej 7 stopni Celsjusza i samo posypywanie solą już nie wystarczy.O odśnieżanie chodników i usuwanie sopli z dachów muszą zadbać przede wszystkim właściciele nieruchomości - o czym przypomina torunianom straż miejska. - Na osoby niewywiązujące się z nałożonych obowiązków strażnicy miejscy mogą nałożyć mandat karny w wysokości 100 zł lub sporządzić wniosek o ukaranie do sądu - mówi Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy municypalnych.Osoby, które przewróciły się na nieodśnieżonym chodniku i np. złamały rękę - mogą domagać się odszkodowania od właścicieli nieruchomości.Im więcej śniegu, tym więcej pieniędzyTe zapasy to jeszcze nie wszystko. W kontrakcie, jaki MPO zawarło z dostawcami, mowa jest o 9 tysiącach ton soli, 6 tysiącach ton piasku i 400 tonach chlorku wapnia. Takie ilości nie zmieściłyby się jednak w magazynach MPO, więc dostawca będzie uzupełniać braki w razie potrzeby. Cały kontrakt opiewa na ponad 3 mln zł (brutto) - najtańszy jest piasek, najdroższy - chlorek węgla.- Ale ile rzeczywiście wydamy, okaże się dopiero na koniec zimy - podkreśla Rozwadowski. - Bo płacimy tylko za faktyczne zużycie.To i tak mniej, niż w zeszłym roku. Ubiegłoroczna zima była bardzo długa, trwała aż do kwietnia i nie brakowało podczas niej opadów śniegu. Na walkę z pogodą miasto wydało 5,2 mln zł. Dla porównania - w Bydgoszczy ubiegłoroczna akcja „Zima" pochłonęła ok. 8 mln zł.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?