Ciało zamordowanej, z licznymi ranami ciętymi i kłutymi, znaleziono w lutym 2011 roku w Żarowie. Policja w jednym z mieszkań w Stargardzie zatrzymała przyrodnich braci, wtedy 33-letniego Tomasza B. i 25-letniego Sebastiana M., którzy usłyszeli zarzut zabójstwa. W piątek w sądzie zeznawał tylko jeden świadek, szwagier oskarżonych, który niedawno sam zgłosił się do sądu. Wczoraj powiedział, że w listopadzie 2012 roku czarne bmw podjechało pod dom jego teściowej, z auta wysiadło trzech mężczyzn w czapkach i ciemnych okularach.- Zrobili zdjęcie, powiedzieli do siebie, że ona tutaj mieszka i odjechali - mówił świadek, który nie potrafił jednak wyjaśnić, jakie to może mieć znaczenie dla sprawy o zabójstwo.Młodszy z oskarżonych próbował w sądzie składać wyjaśnienia, w których chciał w złym świetle przedstawić swojego brata, że ten między innymi nachodził wspomnianego szwagra czy źle traktował swoją byłą żonę. Sąd nie pozwolił Sebastianowi M. rozwijać tych wątków, bo nie mają one nic wspólnego z zabójstwem architekt. Sąd zgodził się natomiast uwzględnić wniosek jego obrońcy, by wezwać na świadka mieszkankę Stargardu, córkę kluczowego dla sprawy świadka, którego do tej pory nie udało się wysłuchać w sądzie. Chodzi o mężczyznę, który znał obu braci, a także byłego męża zamordowanej kobiety. Mężczyzna ten w początkowej fazie postępowania prokuratorskiego był oskarżonym w tej sprawie. Śledczy mieli podejrzenia, że mógł on namawiać braci do okradzenia czy zabójstwa architekt. Syn zamordowanej jest przekonany, że zarówno ten mężczyzna, jak i były mąż architekt a jego ojciec, są zamieszani w tę sprawę. Mężczyzna ten ostatecznie przestał być oskarżonym i teraz występuje jako świadek. Ale w sądzie do tej pory się nie stawił.- Nie zostało ustalone jego miejsce pobytu, nie można więc mu przesłać wezwania do sądu - wyjaśnia Artur Karnacewicz, sędzia prowadzący sprawę. - Nawet w bazie danych pesel nie ma o nim informacji. To osoba bezdomna, która opuściła schronisko i nie wiadomo gdzie jest. Ustalono jedynie, że może przebywać poza granicami kraju.W piątek odczytano wyjaśnienia tego mężczyzny z postępowania. Jeszcze jako oskarżony przyznawał, że zna braci i byłego męża zamordowanej kobiety, ale nikogo nie namawiał do zrobienia kobiecie krzywdy. Mówił natomiast, że kierował braci do architekt i pokazał im jej miejsce zamieszkania, bo uważał, że mogą oni znaleźć u niej pracę. On sam wcześniej pracował u architekt przy budowie jednego z domów.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?