Zoja urodziła się z przepukliną, niestety rana na brzuchu nie goiła się pomyślnie i matka odrzuciła kocię. Poza tym Ratu miała zbyt mało pokarmu, więc tygrysicą musieli zająć się pracownicy ogrodu zoologicznego. - Koleżanka opiekowała się Zoją dwa miesiące. Karmiła ją z butelki mlekiem dla szczeniąt - mówi w rozmowie z MM-ką Janusz Rak, opiekun dzikich kotów w ZOO.
By tygrysica nie czuła się samotna, trafiła do wspólnego kojca z Fridą - suczką owczarka niemieckiego, którą ogrodowi zoologicznemu podarował jeden z pracowników. Zwierzęta szybko się zaprzyjaźniły i zamieszkały w jednej budzie.
17 listopada Zoja pomyślnie przeszła operację przepukliny, następnie 10 dni przebywała na rekonwalescencji. Na ten czas zwierzęta zostały rozdzielone. Od kilku dni tygrys czuje się coraz lepiej i pracownicy ZOO zdecydowali o powrocie Zoi do kojca Fridy.
- Zarówno Zoja, jak i Frida żądają wciąż pieszczot i przytulania. Codziennie rano pracownicy muszą je odwiedzić i okazać swoje zainteresowanie - relacjonuje Janusz Rak. - Owczarek i tygrys dogadują się świetnie! Są jak siostry.
Gdy Zoja dorośnie warszawskie ZOO będzie musiało oddać ją innemu ogrodowi, gdzie znajdują się tygrysy sumatrzyńskie. A Frida?
- Owczarek czeka na adopcję. To bardzo łagodny, ułożony pies. W sam raz do dzieci - dodaje opiekun "sióstr".
Zobacz reportaż MM-ki o życiu Zoi i Fridy
O Zoi pisaliśmy też w artykule "Tygrysica już po operacji".
Współpraca:Sebastian Luciński
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?