Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy: - Nie zabierajcie nam pieniędzy

redakcja
redakcja
fot. Mariusz Murawski
fot. Mariusz Murawski redakcja
Żużel chce wrócić do czasów socjalizmu - skarżą się zawodnicy z I i II ligi. Pomysły przedstawicieli klubów na nowe zapisy w regulaminie rozgrywek wywołują wzburzenie zawodników. Te propozycje to jakiś żart - denerwuje się Krzysztof Cegielski

Na spotkaniu w Gnieźnie przedstawiciele klubów wyrazili zgodę na powiększenie Speedway Ekstraligi w sezonie 2012 do dziesięciu zespołów - informuje portal SportoweFakty.pl W przeszłym sezonie z I ligi do Ekstraligi bezpośrednio awansować mają dwa zespoły, trzeci ma pojechać baraż z ostatnim zespołem Speedway Ekstraligi. Podobny system miałby obowiązywać między I a II ligą. Kluby ustaliły, że sytem rozgrywek w 2011 roku pozostanie taki sam.
Radykalnych zmiany kluby chcą za to w regulaminie finansowym. Jak informuje portal, ustalono, że od 2011 roku w I i II lidze zespoły nie będą wypłacały zawodnikom pieniędzy stanowiących zwrot kosztów podróży. Ponadto, w I lidze kwota za podpis pod kontraktem będzie uzależniona od średniej biegopunktowej uzyskanej w sezonie 2010 (od maksymalnie 25000 zł do maksymalnie 75 000 zł netto).
Premia za wygraną Za punkt zdobyty w rozgrywkach I ligi żużlowcy otrzymają maksymalnie 800 zł (netto). Dodatkowo, za zwycięstwo w meczu zespół otrzyma do podziału 10 000 zł. Udział zawodników w tej kwocie będzie uzależniony od zdobyczy punktowej w meczu. Za zdobycie punktu bonusowego w drugiej rundzie rozgrywek premia dla drużyny wyniesie 8 000 zł. Zespoły, które po rundzie zasadniczej spotkają się w grupie walczącej o miejsca 5-8 za punkt będą mogły zapłacić zawodnikom maksymalnie 400 zł. Stawki za zwycięstwo i punkt bonusowy będą wynosiły 5000 zł i 4000 zł. Odpowiednio niższe stawki będą obowiązywały w II lidze.
Chcą wszystko dla siebie Od 2011 roku wszystkie miejsca reklamowe na kevlarach i motocyklach zawodników w całości będą do dyspozycji klubów. Sponsorzy, którzy dotychczas indywidualnie wspierali zawodników, będą to mogli robić tylko za pośrednictwem klubu. Niezastosowanie się do nowych przepisów będzie oznaczało karę finansową dla klubu, a nawet możliwość wykluczenia z rozgrywek.
Jak w Korei Północnej Te plany skomentował Krzysztof Cegielski, prezes Stowarzyszenia Żużlowców. - Regulamin finansowy to jakiś żart - powiedział portalowi SportoweFakty.pl - Po przeczytaniu tej propozycji musiałem wrócić do tego, gdzie miało miejsce to spotkanie, bo miałem wrażenie, że odbywało się w Korei Północnej, albo na Kubie. To jakiś sentyment i chęć powrotu do socjalizmu. Prezesi zapomnieli, że zawodnicy zawodowo uprawiają ten sport. Przypomnę tylko, że koszt jednego motocykla to 30 tysięcy złotych. Zatrudnienie mechaników to kolejne kilkadziesiąt tysięcy złotych. Rozmawiałem już nawet z kilkoma prezesami, którzy wracali z Gniezna. Podkreślali, że poddali się woli większości, ale już myśleli, w jaki sposób będzie można obejść te przepisy. Takie zapisy mogłyby obowiązywać, jeżeli kluby wzięłyby na siebie wszystkie koszty związane z funkcjonowaniem zawodników. Byłby to powrót do żużla amatorskiego, w którym wszyscy bawiliby się sportem. Inaczej jest to powrót do socjalizmu. Szkoda, że na tym spotkaniu nie ustalono, że na przykład zawodnicy będą startować według alfabetu.
Rozmawiałem z kilkoma zawodnikami i na pewno nie zaakceptują tych warunków. Możemy spodziewać się ostrych protestów zawodników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto