Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków odwołany. Profesor Jakub Lewicki podsumowuje swoją kadencję. "Współpraca z miastem była świetna"

- Jestem najdłużej urzędującym wojewódzkim konserwatorem zabytków - jeśli chodzi o duże miasta - i to jest ogromny sukces. Przypomnę, że 7 lat temu zastąpiłem wywodzącą się z PiS Barbarę Jezierską i wówczas urząd znajdował się, w mojej ocenie, w bardzo złej kondycji. Był urzędem niewielkim o trudnej sytuacji lokalowej i finansowej, a także organizacyjnej. Dzisiaj liczy 150 osób, ma szereg kolejnych pomieszczeń, sytuacja znacznie się poprawiła - mówi nam Jakub Lewicki, który do tej pory pełnił funkcję Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Dodawał, że w opinii pozostałych piętnastu konserwatorów jest to najsprawniej działający urząd w Polsce. Jak sam podkreśla jednak napotkał podczas swojej kadencji ogromną liczbę trudnych spraw. - Wynika to z ogromnego obszaru, ale też dużych naporów inwestycyjnych - dodawał Lewicki. Podkreślał też dobrą współpracę z miastem podczas swojej kadencji. - Ja uważam, że dokonałem przełomu, współpraca z miastem była znakomita. Chciałem podziękować wiceprezydent Kaznowskiej i wiceprezydentowi Olszewskiemu, a także wiceprezydentowi Bratkowi. Ten przełom nastąpił mniej więcej 2 lata temu, ja radykalnie zmieniłem stosunek do miasta i współpraca była dobra, bo obie strony zaczęły się szanować i sobie ufać - podsumowywał współpracę z warszawskim ratuszem.

Pytany o swój największy sukces profesor Lewicki wskazuje wpisanie do rejestru zabytków dworca Warszawa Centralna. - Tylko dzięki tej decyzji warszawiacy mają dworzec, byłoby tu już centrum handlowe bowiem trwały rozmowy o jego rozbiórce - mówi nam konserwator. Na pytanie czego żałuje, że nie udało się zrobić podczas jego kadencji, mówił o szerszej akcji ochrony zabytków modernistycznych.- To zawsze było bardzo drogie mojemu sercu. W ogóle, że uważam, że powinno być jeszcze więcej akcji ochrony zabytków. Zresztą zawsze można żałować, ale ja uważam, że szklanka jest do połowy pełna. Cieszę się z wielu sukcesów - podsumowywał.

Podkreślał, że obejmując urząd nie spodziewał się tak dużej liczby wyzwań, a także kwestii długofalowych. Wskazał tu chociażby na sprawy związane z regulacjami prawnymi dotyczącymi dostępu dla osób niepełnosprawnych do zabytków np. Zamku Królewskiego czy Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich. - To jest bardzo trudna sprawa po prostu - zakończył.