Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

''Walę tynki''. Wczoraj, dzisiaj i jutro

goral2011
goral2011
Bogusia
Gdy w ''piramidzie ludzkich uczuć'' wybucha ''żar emocji'' to ''piramida'' się rozpada lub wymaga poprawek.

Mocno wypromowane w Stanach Zjednoczonych Ameryki Walentynki już za nami... i przed nami. Te jednodniowe święto nakręcające często ''podrdzewiałą śrubę'' napędzającą związki partnerskie bliskie jest polskiemu mądremu przysłowiu: ''kuj żelazo póki gorące''. Na naszych krętych ścieżkach życia emocje nie są najlepszym doradcą. Gdy ich nadmiar eksploduje zewnętrzne tynki kruszą się odsłaniając i studząc dwa serca. Ale te ''wstrętne'' emocje nie biorą się znikąd. Ich powodem mogą być: brak wzajemnego szacunku i zrozumienia, zły nastrój partnera, oddziaływanie trzeciego serca itd. Lecz najpoważniejszym i największym źródłem trwałego pękania tynków jest stopniowo narastająca kumulacja negatywnych uczuć (ukryta mieszanka wybuchowa długotrwale budowana na grze wzajemnych pozorów). Dlatego kucie żelaza jest tak ważne. I to nie tylko w Walentynki.
Oprócz wybuchów niebezpiecznych mamy również wybuchy bezpieczne, które stanowią świadectwo gorącej, ciągle żywej miłości. To są bardzo potrzebne wybuchy, gdzie dotychczasowe tynki są rozwalane, a w ich miejsce z jeszcze większą starannością i pieczołowitością kładzione są nowe... do następnego pięknego wybuchu. Takie zdrowe walenie tynków bardzo pomaga prawdziwym związkom partnerskim podtrzymywać gorącą miłość, która wielbi i celebruje konieczną zmianę ''zaprawy tynkarskiej'' w imię bezpiecznej przyszłości dwóch serc.
Jak wynika z powyższego walenie tynków może mieć dwa przeciwstawne skutki: spowodować całkowity rozpad konstrukcji albo umocnić ją jeszcze bardziej. Spece od marketingu na sklepowych półkach mogą nam w tym pomóc albo zaszkodzić. Wszystko jest kwestią indywidualnych gustów i potrzeb. Ale jedno jest pewne: piękna oprawa Walentynek zależy od nas samych i dokonuje się przez cały rok. Jeśli zapomnimy o ''waleniu tynków'' zawczasu możemy niepotrzebnie zranić drugie serce. Szkoda byłoby utracić misternie budowaną przez wspólnie spędzone ze sobą lata piramidę pozytywnych uczuć.
Każdy z nas może być zakochany i mieć swoją Walentynkę (miłość i sposób jej wyrażania nie zna granic). I nie ważne co mówią i myślą inni. To piękny obyczaj, który ma swoje odzwierciedlenie również w słowiańskiej tradycji obchodzenia z 23 na 24 czerwca Nocy Świętojańskiej. To święto miłości, płodności i radości objawiające się zabawami, wróżbami i tańcami sprzyjało rodzeniu się bliższych więzi międzyludzkich. Były one dodatkowo umacniane przez magiczne zaklęcia ''dobrego początku'', skoki wykonywane przez i wokół ogniska, wianki rzucane w nurt rzeki przez dziewczęta.
Dzięki tym pięknym obyczajom mamy okazję do okazywania i celebrowania wzajemnej miłości. Miłości, która ponadczasowo inspirowała i inspiruje nadal człowieka do ''wielkich czynów'' (np. poetyckich dzieł, samobójstw, wojen, traktatów pokojowych). Natomiast tym osobom, którym nie podobają się miłosne igraszki, Walentynki czy Noc Świętojańska pozostaje pójść śladami włoskiego premiera i zorganizować sobie ''bunga bunga''.
Tomasz R.
* * *
Zobacz nas na facebooku: 
strona portalu Moje Miasto Zielona Góra
strona bezpłatnego tygodnika miejskiego MM Moje Miasto Zielona Góra

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ''Walę tynki''. Wczoraj, dzisiaj i jutro - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto