Pod taśmą pojawił się w 3. wyścigu, w którym przegrał z Krzysztofem Stojanowskim.Później jednak zapisywał na koncie same "trójki", a pierwsze tegoroczne zwycięstwo odniósł w 5. wyścigu, w którym "wykręcił" też najlepszy czas dnia. W ostatnim wyścigu dnia zastąpił go Christian Ago.- Gdyby wynik był "na styku" zdecydowałbym się na jazdę - powiedział Czechowicz. - Spotkanie było jednak rozstrzygnięte, a ja czułem zmęczenie, dlatego zrezygnowałem. Dałem z siebie wszystko. Cztery starty, jak na pierwszy raz to wystarczy. Powoli się odbudowuję i z meczu na mecz będę miał więcej sił. Cieszy mnie to, że cały zespół pojechał "z zębem".Zdenerwowania nie ukrywała jednak żona Czechowicza Agnieszka. - Proszę mnie nie pytać co czuję - mówiła.- Wiem, że żona bardzo się denerwowała - skomentował Czechowicz. - Wiedziała jednak za kogo wychodzi za mąż.Krośnianie tylko na początku meczu próbowali stawiać opór i walczyć o punkt bonusowy. Później inicjatywę przejęli gospodarze, a goście mimo ambitnej postawy i walki, musieli uznać ich wyższość.Cichym bohaterem spotkania był Igor Kononow. Ostatnie mecze mu nie wychodziły, wczoraj jednak pokazał, że ma duże umiejętności i serce do walki. W 6. wyścigu, będąc na 3. pozycji, znakomitymi atakami po zewnętrznej i przy krawężniku pokonał parę rywali i wygrał bieg. W 14.Kononow znów popisał się świetnym atakiem na parę gości, którzy chyba przestraszyli się jego wejścia na krawężnik i upadli. Sędzia dopatrzył się jednak winy Rosjanina i wykluczył go z jazdy. - Naprawdę nie wiem czym zawiniłem - mówił Kononow. - Nikogo nie dotknąłem, nikomu nie zrobiłem krzywdy, a wyleciałem z biegu.Sędzia chyba nie widział na oczy, powinien pójść do lekarza. W sumie wreszcie udało mi się dobrze pojechać w domu, choć muszę jeszcze popracować nad startami, żeby pod taśmą nie podnosiło mi motocykla. Jak mówią mechanicy, trzeba trochę inaczej regulować sprzęgło. Kolejną kontrowersyjną decyzję sędzia podjął w 15. wyścigu wykluczając Christiana Ago.- Po wszystkim co przeszliśmy w ostatnim czasie, na temat decyzji sędziów nie chcę się już wypowiadać - stwierdził Andrzej Maroszek, trener Kolejarza Opole. - Najważniejsze jest to, że nasze przygotowania do tego meczu dały efekt. Drużyna pojechała tak, jak miała pojechać. Adam Czechowicz po naszej wspólnej pracy na treningach pokazał wielką klasę i szkoda, że nie było go w zespole w poprzednich spotkaniach.Z nim w składzie bylibyśmy w innym miejscu w tabeli. W końcu zaskoczył też Igor Kononow. Mogę obiecać, że będziemy walczyć do końca o miejsce w play off, a mecz z Krosnem pokazał, że ta drużyna ma potencjał. Wynik sugeruje, że spotkanie toczyło się "do jednej bramki". Do końca tak nie było. Goście walczyli, ale opolanie w większości wyścigów pokazywali swoją wyższość.Tradycyjnie niezawodny był Ben Barker, który nawet po przegranych startach potrafił pokonywać rywali. Tak było choćby w 13. wyścigu, w którym Anglik wyprzedził Stojanowskiego. Już po 7. wyścigu Kolejarz odrobił straty z Krosna, a później powiększał przewagę nad rywalami. Nie mogło być jednak inaczej, kiedy zawodnicy KSM-u odnieśli tylko po dwa zwycięstwa indywidualne i biegowe.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?