Ahoj przygodo! Czyli wakacje pod żaglami dla każdego

Nie zna życia, kto nie służył w marynarce - mówiły słowa starej piosenki. Być może tak jest, ale na 100 procent nie przeżył prawdziwej, wakacyjne przygody ten, kto choć raz nie wciągnął żagli na maszt i nie zaśpiewał siedząc wieczorem przy ognisku nad jeziorem „Gdzie ta keja...".Żeglarstwo to nie tylko sport, to przede wszystkim styl życia: uczy odpowiedzialności, sumienności, rzetelności i otwartości. Poza tym to jedna z form aktywności fizycznej, a tego nigdy za wiele i możliwość podróżowania za niewielkie pieniądze...- Wyobrażasz sobie, że za tygodniowe wakacje płacisz 280 zł? A pod żaglami jest to możliwe. Byłem ostatnio na Mazurach. Łódka z ośmioma kojami, którą pływaliśmy kosztowała 320 zł za dobę, co w przeliczeniu daje 40 zł na osobę. To prawie jak nocleg w schronisku młodzieżowym: masz gdzie spać, gdzie się wykapać - mówi Jerzy Kuźmin z Jacht Klubu Opolskiego.Kiedy zacząć?Żeglarstwo to sport, który można zacząć uprawiać w każdym wieku. I nigdy nie jest na niego za późno. W Opolu mogą pływać już kilkuletnie dzieci. 41 HDŻ to drużyna harcerzy - żeglarzy. Razem z druhami można jeździć na obozy, przeżywać prawdziwe wodne przygody, a kiedy skończy się 14 lat zdać egzamin na patent żeglarza jachtowego.- Dorośli oczywiście nie muszą jeździć na obozy, ale warto wybrać się ze znajomym żeglarzem na wodę, żeby sprawdzić czy to zabawa dla ciebie. Bakcyla można złapać po 10 minutach. Jeśli ktoś chciałby spróbować może zgłosić się np. do naszego klubu - mówi Jerzy Kuźmin.Robić patent czy nie?Co prawda po zmianie przepisów, żeby prowadzić jacht o długości do 7,5 metra (np. popularną kabinową sportinę 595) na wodach śródlądowych (jeziora, rzeki i bajora) nie trzeba mieć żadnych uprawnień, ale...- Żaden szanujący się czarterownik nie przekaże w niepewne ręce swojego jachtu. Niepewne czyli bez odpowiednich umiejętności. A ich nabycie potwierdza właśnie patent. W dodatku patent zrobiony pod okiem dobrego instruktora - mówi Grażyna Wodiczko, doświadczony żeglarz i instruktor, wychowawca pokolenia młodych żeglarzy.Przeczytaj też: Sporty ekstremalne. Sposoby na mocną dawkę adrenaliny podczas wakacji! - Jestem zdecydowane ich zwolennikiem - mówi Jerzy Kuźmin. - Na kursie uczymy się wszystkiego od podstaw.Od podstaw, czyli od budowy jachtu, jego ożaglowania, olinowania, meteorologii (trzeba wiedzieć kiedy „zejść" z wody bo idzie w naszym kierunku burza), przypisów ruchu - to nie wolnoamerykanka - tutaj również obowiązuje ruch prawostronny. Do tego dochodzi znajomość węzłów żeglarskich no i oczywiście wiatrów. To bowiem od umiejętności ich wyczuwania i wykorzystania wszystko tutaj zależy.I na koniec samo prowadzenie jachtu, manewrowanie nim w różnych warunkach atmosferycznych, wypływanie i wpływanie do portu, zwroty (czyli skręcanie, zawracanie), cumowanie. Kurs weekendowy trwa (w zależności od warunków atmosferycznych) około trzech tygodni. A kiedy już będziemy umieli zrobić zwrot przez sztag i przez rufę, dowiemy się co to halsowanie, likszpara i bajdewind, zacumujemy na „jajeczko", pójdziemy po wodzie w przechyle albo motylkiem, można zacząć planowanie wakacji.Ile to kosztujeKoszt kursu podstawowego przygotowującego do zdania egzaminu na patent żeglarza jachtowego to kilkaset złotych.Jego posiadacz będzie mógł prowadzić jachty żaglowe na jeziorach i żaglówki o długości kadłuba do 12 m po morskich wodach wewnętrznych oraz w strefie do 2 Mm od brzegu, w porze dziennej.I nie trzeba od razu kupować własnej łódki. Miejsca gdzie czarterowane są łodzie znajdziecie nad każdym większym polskim jeziorem. Warto wcześniej przejrzeć internet, fora dyskusyjne i łódkę zarezerwować jeszcze wiosną.Do kosztu wynajęcia łodzi (różny w zależności od rodzaju jachtu) trzeba doliczyć koszty cumowania (przybicia do pomostu) - na Mazurach od 20 złotych za dobę. Partnerem cyklu „aktywne wakacje" jest opolski Decathlon