Aktywiści blokowali mosty w Warszawie. Teraz dostali wysoką karę. "To nas nie zatrzyma"

Jak informowaliśmy, w kwietniu aktywiści z Ostatniego Pokolenia przez dwa tygodnie blokowali mosty w Warszawie. Członkowie ugrupowania blokowali m.in. most Świętokrzyski, Poniatowskiego oraz Śląsko-Dąbrowski, powodując spore utrudnienia w ruchu drogowym. Ubrani w pomarańczowe kamizelki siadali na jezdni, niektórzy z nich przyklejali dłonie do ulicy.

Wielokrotnie interweniowała policja, funkcjonariusze ścigali protestujących na pobocze. Zdarzało się, że aktywistów próbowali usuwać z drogi również zniecierpliwieni kierowcy.

Aktywiści z Ostatniego Pokolenia w taki sposób domagali się zwiększenia inwestycji w kolej i komunikacji zbiorowej poprzez przekazanie 100 proc. środków z budowy nowych dróg ekspresowych i autostrad na regionalne i lokalne połączenia kolejowe i autobusowe od 2025. Żądali także zintegrowanego biletu na transport lokalny i regionalny w całym kraju za 50 złotych miesięcznie.

Jak twierdzili demonstranci, "protestowali, ponieważ premier zignorował ich postulaty dotyczące transportu publicznego".

Teraz zapadła decyzja o nałożeniu na protestujących aktywistów ponad 70 mandatów o sumie 35 tysięcy złotych.

Teraz Ostatnie Pokolenie ogłosiło zbiórkę w wysokości nałożonych kar – jak tłumaczą – na rozwój kampanii.

"Przez dwa tygodnie osoby z Ostatniego Pokolenia walczyły na ulicach o przyszłość. Protestowały, bo 'demokratyczny' rząd nie odpowiadał na postulaty wsparcia transportu publicznego kosztem nowych autostrad. Zamiast dialogu, obywateli spotkała opresja. Wystawiono ponad 70 mandatów, na sumę 35 000 zł. Rząd próbuje zastraszyć i uciszyć zwykłych ludzi sprzeciwiających się niesprawiedliwości" - pisze Ostatnie Pokolenie na stronie zbiórki.

Członkowie Ostatniego Pokolenia podkreślają na stronie zrzutki, że ponieważ polskie prawo nie pozwala pokrywać kar z zebranych środków, pieniądze mają trafić na rozwój kampanii.