Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Bersz - artysta z pasją, model z krwi i kości [zdjęcia]

Redakcja
Andrzej Bersz, Marcin Badurzyński
Elegancja, czar wspaniała gra przed obiektywem, artyzm i lawina emocji. To tylko kilka z cech, którymi można opisać bohatera wywiadu - Andrzeja Bersza

1. Ukończył Pan warszawską ASP na wydziale rzeźba, skąd więc zrodził się pomysł by robić zdjęcia i pozować do nich? Rzeźba i fotografia to przecież dwa różne bieguny
Rzeźba i fotografia to dwa gatunki sztuki... a ja jestem po prostu twórcą, artysta,.Mimo, iż skończyłem rzeźbę nigdy nie poczułem się naprawdę rzeźbiarzem i też niespecjalnie rzeźba się zajmowałem.Uprawiałem ceramikę artystyczną, grafikę artystyczna i użytkowa, trochę malowałem, projektowałem wnętrza... ale równocześnie świetnie się czułem w tradycyjnym rzemiośle, stolarstwie, ciesielce, ślusarce, ale i krawiectwie, itp.Zawsze tez marzyłem o byciu aktorem lub reżyserem... te marzenia właśnie teraz się spełniają.Bycie fotomodelem ma dla mnie tę zaletę, że sesje fotograficzne, które traktuje jak mini-spektakle, dają mi możliwość. kilkudziesięciu "premier" w roku.Oczywiście z równym zapałem gram też jako aktor w małych formach filmowych, często współpracując przy nich jako scenarzysta i reżyser. A na starość planuje pisać.
2. Ma Pan 65 lat. W tym wieku zazwyczaj ludzie mają inne pasje niż fotografia czy modeling. Jak reaguje na to wszystko pańska rodzina czy znajomi, szczególnie Pana rówieśnicy? Czy pańskie działania są popierane czy raczej nie spotykają się z aprobatą najbliższych?
Generalnie artyści nie maja "innych pasji" w młodości i na starość. Twórczość to aktywność, która nie kończy się z emeryturą... trwa aż do śmierci.W moim środowisku od zawsze funkcjonuję jako twórca, więc znajomi rówieśnicy spoza branży fotograficznej przyjmuje moja obecną działalność jako coś naturalnego, czasem mnie podziwiają... a niektórzy mężczyźni mi zazdroszczą, zwłaszcza występowania przed obiektywem z pięknymi, nieraz nagimi dziewczynami JJednak z rodziną jest trochę inaczej.Jako model z reguły działam niekomercyjnie, nie jest to mój zawód ani sposób zarabiania... robię to dla siebie, dla własnej samorealizacji.Pozowanie to taka moja "kochanka", której się namiętnie i z pasją oddaję.Moja rodzina, i żona i dorosłe dzieci, mają duży dystans do mojego "modelingu"... nie dziwie się, trudno zaprzyjaźnić się z "kochanką" męża lub ojca.Nie spotykam się więc z poparciem, czy dokładniej mówiąc, wsparciem... pozowanie traktowane jest jako mój kaprys, od którego lepiej się trzymać z daleka.Ciekawe jest to, że moi bliscy, mimo, iż widzą moje zaangażowanie, przygotowania i wyjazdy na sesje, nigdy nie pytają mnie o wyniki tych sesji, o zdjęcia, które na nich powstały.Dobrze rozpoznawany w środowisku fotografii i modelingu,, nieraz, nieskromnie powiem, nazywany kultowym polskim fotomodelem, w domu jestem raczej nieznany od tej strony.Dodam tu jednak, a jest to istotne, że moja sytuacja jest w sumie dosyć luksusowa, bo nie spotykam się z utrudnieniami ze strony rodziny.Moje obserwacje i rozmowy ze znajomymi z "branży" ujawniają, iż większość niekomercyjnych modelek, i są to z reguły bardzo młode kobiety, ma różnego rodzaju problemy i utrudnienia w swoim środowisku nie związanym z modelingiem.Spotykają się z zazdrością i zakazami swoich partnerów, zażenowaniem lub oburzeniem rodziców, zdziwieniem lub dwuznacznym traktowaniem ze strony znajomych, nie mówiąc już o chamskich zachowaniach i nieprzyjemnym molestowaniu przez nieznajomych.Podkreśliłem niekomercyjność tych modelek, bo jeśli ktoś dobrze zarabia w tej dziedzinie, dużo łatwiej znajduje akceptacje i wsparcie najbliższych.Podobną sytuację mają też fotografowie, ale i inni twórcy, którzy nie robią kasy na swoich artystycznych pasjach.
3. Do jakiego typu zdjęć lubi Pan najbardziej pozować? Akt, portret, a może nawet moda?
Mam wiele portretów, i to zupełnie dobrych, jednak nie portret jest tematem najbardziej mi bliskim.Najlepiej czuje się w sesjach, które nazywam aktorskimi, w których występuję wraz z druga osobą, będącą moim partnerem w emocjonalnej opowieści o relacjach łączących ludzi.Moimi partnerami są z reguły młode kobiety, dlatego też najczęściej są to opowieści o uczuciach miedzy mężczyzną a kobietą.Nieraz, i wynika to na ogół z wizji fotografa, "postacie dramatu" występują nago, ja też jestem czasem nagi przed obiektywem.Nie są to jednak klasyczne akty artystyczne... sa to nadzy ludzie, bohaterowie opowieści.Nagość w sztuce nie ma jedynie roli estetycznej lub erotycznej, może też służyć przekazowi treści głębszych, emocjonalnych, a nawet egzystencjalnych.Modelki w większości sesji służą do kreowania pięknych obrazów, których tematem jest Piękno samo w sobie.Sesje, w których ja występuję maja inny charakter... pozując chcę opowiadać o czymś czego nie widzimy bezpośrednio, ale co zdjęcie w nas uruchamia i staje sie to dla nas czasem silniejsze od tego co widzą oczy ... a czasem i dużo piękniejsze.Moim ulubionym tematem sesji jest "dobrze dobrana, niedobrana para"
4. W jakich kreacjach czuje się Pan najlepiej?
Współczesnych i mówiących o uniwersalnych uczuciach, nie lubię sesji kostiumowych.Oczywiście czasem kostium i stylizacja są też elementami moich sesji, wcielam się w postacie umownie mówiąc "historyczne", mogę być królem lub rycerzem, baśniowa postacią, ale i wtedy staram się mówić o tym co czuja bohaterowie a nie o ich ubraniach i rekwizytach.Tu dodam, ze jeśli mam być królem, to nie koniecznie muszę mieć królewski strój, na pewno jednak powinienem mieć królewski majestat.Uniwersalność postaci z dramatów Szekspira, które powstały około 400 lat temu, właśnie na tym polega... ich akcja rozgrywa się czasach dla nas historycznych, także antycznych, lecz problemy i uczucia bohaterów są dla nas zrozumiałe i bliskie.
5. Współpracuje Pan również z bardzo młodymi modelkami. Czy łatwo jest porozumieć się z nimi czy są jakieś trudności?Modelki , które są moimi partnerkami na planie to zasady bardzo młode kobiety, wynika to z prostej przyczyny... w modelingu nie ma ludzi starszych... wiek 30 to zdecydowana mniejszość... a 40 lat... to juz naprawdę rzadkość.Także zresztą fotografowie , rzadko przekraczają wiek lat 40-tu... a pracowałem też z 17-letnimi fotografami.Jestem wiec na ogol o 30-40 a czasem o 50 lat starszy od towarzystwa w którym się obracam.Miałem sesje z 16-letnia modelką.Jakoś bez problemu nawiązuje kontakt z bardzo młodymi ludźmi... szybko zaczynają mówić do mnie po imieniu... i co bardzo dla mnie miłe, sami z siebie bardzo często mówią zamiast Andrzej... Andrzejku
6. Jak przekonałby Pan osoby w pańskim przedziale wiekowym by nie rezygnowali ze swoich marzeń?
Nie wiem.Staram sie nie udzielać rad, ale to nie znaczy, ze nie chce skierować jakiegoś ważnego przesłania do innych, zarówno w moim wieku jak i młodszych.Myślę, ze najlepszym sposobem by coś przekazać światu, jest otwarcie opowiadać o sobie... o tym jak działam, jak przeżywam, czym sie fascynuje, ... dzielić się swoimi refleksjami. Opowiadać o pasji, prezentować jej wyniki.Niech przekonuje Życie..Jeśli udało mi się spełnić swoje marzenia, to, nie dzięki jakimś ekstra środkom materialnym, pieniądze nie były mi do tego potrzebne. Jedynym środkiem byłem ja sam.
W galerii dołączonej do wywiadu możecie obejrzeć zdjęcia z kilku sesji Andrzeja Bersza.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto