Bajkowy Klub Malucha w bibliotece na Baranówce

- Spotkania odbywają się we współpracy z rodzicami. Skierowane są do najmłodszych odbiorców, by kształtować pozytywny nawyk czytelniczy już od pierwszych chwil życia dziecka – podkreśla Danuta Hulek, kierownik filii.Książki nie obgryzamyAnimatorami spotkań są rodzice i bibliotekarze. Wspólnie prezentują najmłodszym czytelnikom bajki oraz opowiadania. Udowadniają czasami zniechęconym rodzicom, że ich dzieci lubią książki. Podpowiadają, jaką zastosować taktykę, aby maluch słuchał, a nie obryzgał, darł i niszczył książki. I mimo że słuchaczami są małe dzieci, nie brakuje poważnych rozmów o życiu. - Dodatkowo spotkania dają nam, bibliotekarzom, wiele satysfakcji - dodaje pani Danuta. - Możliwość relaksu, zabawy, a przede wszystkim rozmowy zainspirowanej tekstem literackim, sprawiają, że dla wielu biblioteka staje się miejscem atrakcyjnym oraz przyjaznym.Nie tylko komputerKatarzyna Litwin na spotkania przychodzi z trzyletnią Nikolą. Chce, aby córka odkryła i poczuła radość z chwil spędzonych z książkami: - Podoba mi się, że dzieci mogą pobyć ze sobą, rodzicami, a przy tym posłuchać ciekawej lektury - podkreśla mama Nikoli.Z kolei Jolanta Skiba z Rzeszowa słyszała o podobnych spotkaniach w innym mieście. Szukała podobnych w Rzeszowie i trafiła do biblioteki na Baranówce: - Zależy mi na umożliwieniu mojemu dziecku kontaktu z innymi dziećmi poprzez zabawę i naukę - podkreśla.Paulina Pałęcka przychodzi na spotkania, bo chce zaserwować synkowie coś innego niż siedzenie w domu przed komputerem lub telewizorem. Dodatkowo te spotkania pozwalają Jacobowi bawić się książkami.- Podoba nam się tematyka zajęć i zajęcia plastyczne – podkreśla Aneta Kocaj, mama Anastazji. - Jedyne co chcielibyśmy zmienić, to częstotliwość – śmieje się mama.Na spotkania uczęszczają też Karolinka i Ola Kałamarz. - Jesteśmy tutaj regularnie, bo kochamy książki i jesteśmy spragnieni nie tylko treści, ale i nowinek wydawniczych – tłumaczy Ewelina Kałamarz, mama dziewczynek.Dobór lekturProwadzące zajęcia mamy zaznaczają, że zawsze wybierają książki pisane prostym i zrozumiałym językiem. Czytają o sprawach, które dziecku są znane, z którymi styka się na co dzień. - Istotne jest, aby lektury dla maluchów były krótkie - podkreśla Ewelina Kałamarz, mama Karolinki i Oli. - Dwuletnie czy trzyletnie dzieci nie są w stanie długo skupić uwagi. Dla większości 10 minut to maksimum możliwości - śmieje się rzeszowianka.Nie denerwują się, kiedy dziecko nie słucha tekstu tylko chce oglądać obrazki. - Pokazujemy i prosimy maluchy, aby znalazły dom, niebo, zwierzęta. I zadajemy pytania, m.in. dlaczego świeci księżyc lub do czego służy parasol. To uczy dziecko, że z książki można się wiele dowiedzieć - dodaje.Danuta Hulek dla dzieci do 2 lat proponujemy historyjki obrazkowe. Są oszczędne w słowach i oddziałują na wyobraźnię. Poleca również do wspólnego czytania bajki, gdzie ilustracje zastępują poszczególne słowa, a ich rozszyfrowanie pozostawiamy dziecku. Nie bez znaczenia są również książeczki z morałem i przesłaniem uczące pozytywnych wzorców oraz zachowań. - Książki rosną wraz z dziećmi, dlatego dla trzylatków poszukujemy bajek zawierających więcej tekstu - dodaje Danuta Hulek.