Pomysł karnawałowego balu z charytatywnym celem wyszedł od działaczy nowosolskiego koła Platformy Obywatelskiej, którzy postanowili pomóc jednemu z dzieci zmagających się z rzadką chorobą. - Pomyśleliśmy, że przy okazji naszej dorocznej karnawałowej zabawy, spróbujemy uczynić coś dobrego, choć symbolicznie wesprzeć jedno z nowosolskich dzieci. Dlatego część wpłat za wstęp na bal i dochód ze zorganizowanych podczas zabawy aukcji postanowiliśmy przekazać na rzecz Michała Zydorowicza – mówi Małgorzata Szablowska, szefowa nowosolskiego koła Platformy. W imprezie wzięli też udział członkowie PO z Otynia, Nowego Miasteczka i Kożuchowa. Na aukcję trafiły obrazy i pióro z Sejmu RP, których ceny podbijano gorąco, aczkolwiek i w rozsądnych stawkach. Łącznie zebrano ponad 1300 zł.Na bal zaproszony został wojewoda lubuski Marcin Jabłoński, który przyjechał w sobotę do restauracji „Retro". Jego wizyta była przygotowaną przez Małgorzatę Szablowską niespodzianką dla uczestników zabawy. Wojewoda przywiózł na licytację obraz i prywatny list gratulacyjny dla zwycięzcy aukcji. - Słyszałem wcześniej o rzadkiej chorobie małego Michałka i codziennych zmaganiach i determinacji jego rodziców, dlatego też chciałem również choć symbolicznie włączyć się w akcję i uczestniczyć w zabawie połączonej ze szczytnym celem – mówi wojewoda Marcin Jabłoński.Dla nie kryjącej wzruszenia z niespodziewanego gestu Joanny Zydorowicz, mamy Michałka, spotkanie na balu było okazją do rozmowy z wojewodą o braku w Lubuskiem Oddziałów Intensywnej Opieki Medycznej przeznaczonych dla dzieci. - Jesteśmy na co dzień przyzwyczajeni, że OIOM-y znajdują się w każdym szpitalu. Jednak tzw. rzadki przypadek, jakim okazał się po narodzeniu nasz Michałek, ukazał nam, rodzicom, że OIOM dla dorosłych nie spełnia dobrze swojej roli. Takich rodziców jak my, jest w regionie sporo. Dla dobrej i wczesnej reakcji, wyspecjalizowanej pomocy medycznej ukierunkowanej na dzieci w nagłych, rzadkich przypadkach jest niezwykle istotne istnienie choć jednego dziecięcego OIOM-u w województwie. Cieszę się, że mogłam przy tej pięknej dla mnie i mojego syna okazji zaznaczyć choć tę jedną ważną dla wielu innych rodziców sprawę. Chodzi mi o świadomość istnienia takiego problemu wśród ludzi, którzy na różnych szczeblach uczestniczą w sprawowaniu władzy, może kiedyś uda się taki oddział stworzyć – stwierdza Joanna Zydorowicz.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?