Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzie kompromis w sprawie ekranów na Krakowskiej?

redakcja
redakcja
Edward Piróg około dwóch tygodni temu zablokował budowę ekranów własnymi autami. Na miejsce przyjechała policja.
Edward Piróg około dwóch tygodni temu zablokował budowę ekranów własnymi autami. Na miejsce przyjechała policja. Dawid Łukasik
Ekrany dźwiękochłonne, przeciwko którym protestowali mieszkańcy ulicy Krakowskiej, najprawdopodobniej zostaną zbudowane. Miejski Zarząd Dróg jest blisko zawarcia kompromisu z właścicielem zakładu wulkanizacyjnego, który zablokował całą budowę.

Przypomnijmy, że mniej więcej dwa tygodnie temu mieszkańcy ulicy Krakowskiej zablokowali budowę ekranów akustycznych, które ich zdaniem miałby im odciąć dojazdy do ich posesji oraz ograniczyć dostęp do świtała. Samochody, których użyto do zablokowania budowy, były własnością Edwarda Piróga, właściciela zakładu wulkanizacyjnego, który najmocniej protestował przeciwko temu, że ekrany zablokują dojazd do jego firmy od strony ulicy Krakowskiej. Protest mieszkańców spowodował chwilowe wstrzymanie prac na tym odcinku drogi.Możliwy kompromis?- Przedstawialiśmy już na policji wszystkie niezbędne dokumenty, które upoważniają nas do kontynuowania prac – informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. –– Cały czas staramy się też wypracować jakąś ugodę z mieszkańcami.Jak mówi Skrzydło najbardziej problematyczna jest właśnie sprawa Edwarda Piróga. Jak na razie MZD zaproponował mu wyrównanie dojazdu do jego zakładu wulkanizacyjnego od strony ulicy Kadena oraz zastąpienie ziemnych ekranów akustycznych, które miałyby stanąć w pobliżu jego posesji, ekranami przezroczystymi.- Problem musimy rozwiązać jak najszybciej – tłumaczy rzecznik MZD. – Mimo, że prace są kontynuowane są na pozostałych docinkach ulicy to taka sytuacja nie może trwać w nieskończoność, bo może to zakłócić cały harmonogram inwestycji.Skrzydło zaznacza jednak, że jeśli Edward Piróg będzie dalej blokował budowę ekranów to MZD może obciążyć go karą za nielegalne zdajecie psa drogowego lub kosztami wstrzymania prac. Inną możliwością jest też zgłoszenie na policji doniesienia o popełnieniu wykroczenia.- Mam nadzieję, że tak się jednak nie stanie, ponieważ na dzień dzisiejszy wszystko zmierza jednak do kompromisowego załatwienia sprawy – kończy rzecznik MZD.Kto mi za to zwróci?Słowa Skrzydły potwierdza też Edward Piróg, który zapowiada, że jeśli MZD zorganizuje mu przyzwoity dojazd od ulicy Kadena oraz postawi w pobliżu jego posesji przezroczyste ekrany to odstąpi od protestu. Przyznaje jednak, że zrobi to niechętnie:- Wykonanie dojazdu od ulicy Kadena będzie oznaczało dla mnie duże koszty. Będę musiał wyciąć tuje i założyć odpowiednią bramę - wylicza Piróg. – Może dałoby się pozostawić przynajmniej wjazd do zakładu od strony Krakowskiej, a wyjazd zrobić właśnie od strony ulicy Kadena? – zastanawia się.Nasz rozmówca wciąż nie może też zrozumieć, dlaczego po tej stronie ulicy Krakowskiej gdzie ma zakład ekrany muszą stanąć, a po drugiej już nie.- Tłumaczenie MZD, że po drugiej stronie ulicy są tereny przemysłowe i dlatego nie ma tam wymogu stawiania ekranów, w ogóle mnie nie przekonuje – zaznacza Piróg. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto