Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezdomni opanowali dworzec

Redakcja
.
. sxc.hu
- Żule, mimo kamer, siedzą w holu. Smród i bałagan wrócił - opisuje sytuację na dworcu kolejowym autochton, forumowicz www.gazetalubuska.pl.

Jego zdaniem przyjeżdżając do Gorzowa pociągiem, po zejściu z peronu aż strach skręcać w prawo, do skrzynek bagażowych czy toalety. Powód? Bezdomni znajdują sobie tam miejsce schronienia. Ale nie tylko! Oprócz tego, że są brudni, śmierdzą, a fizjologiczne potrzeby załatwiają przy pomniku pionierów kolejowych, w poczekalni dworca urządzają popijawy. Tymczasem zgodnie z regulaminem polskich dworców na ich terenie nie powinien przebywać nikt, kto nie udaje się w podróż!- Czekając na pociąg, czasami chciałoby się usiąść na ławeczkach, ale mając takie towarzystwo, to żadna przyjemność - żali się nam Arkadiusz Kaźmierski z os. Staszica, którego spotkaliśmy wczoraj, gdy wybierał się w podróż służbową.O kłopotach z bezdomnymi słyszymy od obsługi dworcowego sklepiku. - Gdy są pijani, często się awanturują. Zaczepiają podróżnych, żebrzą. Zdarza się, że kradną coś u nas - słyszymy od sprzedawcy. Z obserwacji pracujących na dworcu wynika, że „stałych bywalców" jest około dziesięciu.Brak rozwiązania problemu dziwi Czytelnika internetowego wydania naszej gazety. - Dlaczego do eliminowania żuli nie wykorzystuje się kamer z dworca? Dlaczego porządku nie może pilnować Straż Ochrony Kolei? - stawia pytania internauta autochton.- My jesteśmy od pilnowania porządku w pociągach i na peronach. Holu od ponad dwóch lat pilnuje firma ochroniarska. Jesteśmy więc niejako zbędni - wyjaśnia Edmund Jagiełko, komendant posterunku straży.- Kasjerki mają specjalny przycisk. Gdy trzeba interweniować, ochroniarze są już po dziesięciu minutach - mówi Adam Kwapis, administrator dworca. Firma G4S ma zakontraktowane cztery wizyty w ciągu dnia, w tym obowiązkowo przy zamknięciu dworca (ostatni pociąg przyjeżdża tuż po północy). Jedyne, co może zrobić, to przegonić bezdomnych z dworca. Jeśli któryś z nich jest mocno pijany, trafia do wytrzeźwiałki.Jak udało nam się dowiedzieć, dworcowy monitoring wykorzystywany jest... jedynie w czasie obecności administratora, czyli od 7.00 do 15.00. Kamery znajdują się w jego pomieszczeniu. Gdy jednak, tak jak wczoraj, nie ma go na miejscu w Gorzowie, kamery są bezużyteczne. Kwapis mówi nam też, że bezdomni coraz częściej bawią się z pracownikami administracji w chowanego. - Wiedzą, kiedy przychodzimy i wychodzimy ze swojego pomieszczenia i na ten czas opuszczają dworzec, ale po 15.00 znów wracają - mówi administrator. Występował już do swych zwierzchników o całodobowe dyżury ochroniarzy, ale na przeszkodzie stają pieniądze. - Potrzeba byłoby ich dużo więcej - mówi Kwapis. Natomiast zdaniem Jagiełki lepszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie monitorów na posterunek straży. Dyżur przy nich pełniłby jeden z kilkunastu SOK-istów. - Czynimy starania, by tak się stało - mówi administrator dworca.Wedle szacunkowych obliczeń w Gorzowie problem bezdomności może dotyczyć około dwustu osób. Mogą one skorzystać ze schronisk i noclegowni. - Dużą barierą dla bezdomnych jest jednak przestrzeganie regulaminu - mówi Sylwia Krasińska z Towarzystwa pomocy im. św. Brata Alberta. - Bezdomni są wolnymi ludźmi. Nie można ich zmusić do korzystania z noclegowni - dodaje Jolanta Kwiatkowska z Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie.

od 16 lat
Wideo

Szutroza - Szlakiem Wielkopolskich Łowisk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto