Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bieda jest obok nas

Redakcja
- Każdy, kto kupi ten talerz, symbolicznie zapewni bezdomnemu miejsce na swojej wigilii - mówią Sylwia Krasińska i Stanisław Żytkowski
- Każdy, kto kupi ten talerz, symbolicznie zapewni bezdomnemu miejsce na swojej wigilii - mówią Sylwia Krasińska i Stanisław Żytkowski Jarosław Miłkowski
- Na pięć osób w rodzinie mam 1,5 tys. zł miesięcznie. Jest ciężko - przyznaje pani Edyta z Górczyna. Pomocy potrzebuje kilkanaście tysięcy gorzowian, w tym dzieci, mamy też w mieście ok. 200 bezdomnych. Jak można im pomóc?

- Każdy, kto kupi ten talerz, zapewni symbolicznie bezdomnemu miejsce na swojej wigilii - mówi Stanisław Żytkowski z Gorzowskiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. W piątek rozpoczęło ono przedświąteczną akcję charytatywną „Talerz miłosierdzia". Na czym będzie polegała? Codziennie od 17.00, a w weekendy od 13.00, w pobliżu windy na pierwszym piętrze galerii Askana harcerze z ZHR sprzedawać będą talerze, z których dochód przeznaczony zostanie na noclegownię przy ul. Strażackiej. - W tym roku pojawiło się 60 nowych bezdomnych. To niepokojące - mówi Sylwia Krasińska, kierownik schroniska. Szacuje się, że w Gorzowie jest ok. 200 bezdomnych. Coraz częściej wypełniają oni noclegownię już latem, a wśród nich zdarzają się też osoby 18-letnie.- Pierwszym objawem biedy jest to, że dzieci chodzą głodne - próbuje zdefiniować ubóstwo Iwona Filon-Król ze Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna. Placówka szykuje się już do zbiórki jedzenia w ramach Banku Żywności (odbędzie się ona 7-8 grudnia w hipermarkatach). Przed świętami przygotowuje zwykle ok. 1 tys. paczek dla najbardziej potrzebujących rodzin, natomiast każdego dnia dział pomocy żywności przy Słonecznej wydaje ok. 200 bochenków chleba. Skalę biedy widać też w ankiecie, jaką stowarzyszenie zrobiło wśród 1,7 tys. uczniów. Co czwarty nie ma wszystkich podręczników, a obiad w domu je tylko 71 proc. z nich.Ponad 1 tys. osobom pomaga gorzowska Caritas. Korzysta z niej m.in. pani Edyta z os. Górczyn (nie podaje nazwiska). - Na pięć osób w rodzinie mam 1,5 tys. zł miesięcznie. Po dokonaniu opłat zostaje 900 zł - przyznaje. Z biedą zmaga się od dziesięciu lat, ale z pomocy korzysta od czterech. - Ksiądz, który chodził u nas po kolędzie, przekonał mnie, bym się nie wstydziła. Co wtorek dostaję kostkę masła na osobę, konserwy, klopsy. Dzięki temu jest trochę lżej, ale i tak jest ciężko - mówi 44-letnia gorzowianka.Ile miasto wydaje na najbardziej potrzebujących (zaliczamy do nich tych, których dochód w rodzinie nie przekracza 456 zł na osobę)? - W tym roku będzie to prawie 10 mln zł. Podobnie w przyszłym roku. To kwota, która prawie się nie zmienia - mówi Barbara Steblin-Kamińska, dyrektor Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie. W ciągu roku z różnego rodzaju zasiłków korzysta ok. 12-14 tys. osób.Jak pomóc potrzebującym? Pakowaną żywność, ubrania i środki czystości do ośrodków pomocowych można przynosić osobiście. Noclegownia przy Strażackiej czynna jest całą dobę, u Brata Krystyna czekają codziennie od 11.00 do 17.00, a magazyn pomocy rzeczowej i żywnościowej Caritas przy ul. Towarowej 6a czynny jest od 7.00 do 15.00. Każda z placówek, po telefonicznym zgłoszeniu, odbiera też meble i sprzęt AGD. 

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto