- Oficer dyżurny otrzymał telefoniczne wezwanie pomocy od mieszkańca, który uskarżał się na bardzo zły stan zdrowia - wyjaśnia mł. asp. Łukasz Famulski ze stargardzkiej policji. - Początkowo, kiedy ratownicy udzielali pomocy 27-latkowi uskarżającemu się na silne bóle, sytuacja nie była jasna.Głos był świadkiem, jak policjanci i ratownicy medyczni przenosili mężczyznę do karetki pogotowia. 27-latek leżał nieruchomo, nie odzywał się.- Chłopak zasłabł - mówiła jedna z okolicznych mieszkanek. - Ale po co przyjechała policja?Okazało się, że obecność policjantów przydała się nie tylko do przeniesienia mężczyzny do karetki.- Kiedy z kieszeni jego odzieży wypadło podejrzane zawiniątko sytuacja się wyjaśniła - informuje Łukasz Famulski. - Jak się okazało, chwilę przed całym zajściem młody człowiek postanowił spróbować wcześniej nabytą zabronioną substancję odurzającą. Z blisko dziesięciogramowej porcji marihuany wypalił prawie połowę narkotyku.Mężczyzna najpierw trafił do szpitala, a wczoraj usłyszał zarzuty za narkotyki. Grozi za to do trzech lat więzienia.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?