Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bogatynia zalana: powódź na Dolnym Śląsku

spozamiasta
spozamiasta
Powódź w Bogatynii wyrządziła ogromne szkody. W serwisie specjalnym znajdują się informacje na temat zniszczeń wyrządzonych przez żywioł.

Powódź w Bogatynii


Dolny Śląsk
znów walczy z powodzią. Bogatynia została odcięta od świata przez wodę z rzeki Miedzianka, która zalała niemal całe miasto. Trzy osoby nie żyją, w tym 55-letni strażak, którzy walczył z powodzią.

Sytuacja w mieście jest dramatyczna. Rozmiary zniszczeń są ogromne. Pozrywało kilka mostów, zawaliło kilka budynków. Trwa akcja ratunkowa.

- Zostaliśmy pozostawieni sami sobie. Nikt nas nie ostrzegał, o powodzi dowiedzieliśmy się na ulicy. To wielki kataklizm - mówi burmistrz Bogatyni, Andrzej Grzmielewicz.

Jerzy Miller, szef MSWiA podkreślał we Wrocławiu, że służby wojewody dolnośląskiego informowały w piątek o planowanych, bardzo dużych opadach deszczu.

- Widocznie ktoś się nimi za mało przejął - stwierdził Miller. - Na szczęście na najbliższe dni zapowiada się ładna pogoda z umiarkowanymi opadami.

9 sierpnia 2010 r.
godz. 8

Bogatynia odcięta od świata. Droga wojewódzka nr 352 jest zalana, Czesi zamnknęli drogę dojazdową, mogą tamtędy przejeżdżać tylko wozy ratunkowe.

godz. 18

Burmistrz Bogatyni informuje, że w mieście najbardziej potrzebna jest żywność, głównie chleb, konserwy, środki czystości. Można to dostarczyć w Urzędzie Miasta. Uwaga, dojazd do Bogatyni jest możliwy tylko przez Czechy.

Tel. do sztabu kryzysowego: (75) 77 30 122

Konto, na które można wpłacać pieniądze z dopiskiem "Pomoc dla Bogatyni":
55 8392 0004 3900 2059 2000 0010.

godz. 17.30

Ze sztabu antykryzysowego we Wrocławiu:
Wojewoda dolnośląski, Rafał Jurkowlaniec:
- Komunikacja z Bogatynią nadal jest możliwa tylko przez Czechy, droga wojewódzka 352 wciąż jest nieprzejezdna. Ponad 4 tys. gospodarstw w Bogatyni nie ma prądu. EnergiaPro informuje, że powódź zniszczyła ponad 30 km linii energetycznej. Naprawa ma potrwać do sześciu dni. Nie działa sieć wodociągowa na terenie całej gminy.

godz. 16.30

Ostrzeżenie hydrologiczne: województwo dolnośląskie i lubuskie

Przebieg: W ciągu najbliższej doby dalsze wzrosty stanów wody powyżej stanu alarmowego spowodowane przemieszczaniem się fali powodziowej wystąpią na Nysie Łużyckiej poniżej Zgorzelca (w Przewozie i Gubinie) oraz na Bobrze poniżej zbiornika Pilchowice i na Kwisie poniżej zbiornika w Leśnej. Stany wody powyżej stanu alarmowego z tendencją opadania występują na Nysie Łużyckiej do Zgorzelca i na jej dopływach Miedziance, Czerwonej Wodzie i Witce, na dopływach Kaczawy - Czarnej Wodzie i Skorej oraz w dolnym odcinku Kamiennej (dopływie Bobru). Prognozowane opady deszczu mogą lokalnie spowodować ponowne niewielkie wzrosty stanów wody w rzekach górskich i podgórskich.

Skutki: zagrożenie dla obszarów zalewowych, możliwość wystąpienia wody z koryt
rzecznych i zalania przybrzeżnych terenów, lokalne podtopienia.
uniemożliwienie prowadzenia prac hydrotechnicznych w korytach rzek,
niebezpieczeństwo dla przebywających nad brzegami rzek (turystów, wędkarzy).

godz. 15

Paweł Petrykowski, rzecznik wrocławskiej policji:
- W tej chwili są potwierdzone informacje o trzech ofiarach powodzi: dwóch kobietach i 55-letnim strażaku z ochotniczej straży pożarnej. Nie dotarły do nas zgłoszenia o osobach zaginionych.

godz. 14

- Obecnie skupiamy się na usuwaniu skutków powodzi. Woda na szczęście opada - informuje Krzysztof Gielsa, rzecznik dolnośląskiej straży pożarnej. - Największym problemem w Bogatyni i w powiecie zgorzeleckim jest w tej chwili brak wody pitnej. Na miejscu jest już pięć cystern. Działa też stacja uzdatniania wody.

Na skutek ulewnych deszczów w Bogatyni zalane zostały ulice i zabudowania. W mieście zostały zerwane wszystkie mosty, nie ma wody pitnej, połowa Bogatyni jest bez prądu. Ewakuowano ok. 100 osób. W obecnej sytuacji do ewakuacji powinny być przygotowane 400 – 600 osób (w niższej części miasta).

Z powodu zbyt dużego napływu wody uszkodzony został zbiornik przepływowy Witka. Jego naprawa potrwa kilka miesięcy.

godz. 11

- W Bogatyni zawalony jest jeden most, a dwa kolejne są podmyte, infrastruktura drogowa jest zrujnowana - informuje minister Miller. - Zakład energetyczny zapowiada, że dokona niezbędnych napraw, jeśli z miejsc awaryjnych zostanie wypompowana woda. Muszą być też naprawione drogi dojazdowe. Kiedy to się stanie? Na razie nie wiadomo. Dzisiaj wojsko rozpocznie budowę przepraw tymczasowych.

W mieście pojawi się co najmniej sześć cystern z wodą pitną.

Sytuacja w Bogatyni i w zalanym Zgorzelcu (z prawej)


Strażacy, w tym jednostki z Wrocławia, mają problem z dotarciem do poszkodowanych. Sprzęt pływający, którym dysponuje straż, nie radzi sobie z nurtem wezbranych wód Miedzianki. Na zalanych terenach pracuje 400 strażaków z Dolnego Śląska, Opolszczyzny, Śląska, Wielkopolski i Małopolski. Dołączyli też do nich aspiranci ze szkół w Poznaniu i Krakowie, którzy będą pomagali przy usuwaniu skutków powodzi.

- Na miejscu jest też grupa poszukiwawcza z Wałbrzycha i Wrocławia z psami, która sprawdza zalane i zniszczone budynki, czy nikt w nich nie został uwięziony - informuje Krzysztof Gielsa, rzecznik wojewódzkiej straży pożarnej.

Patrz też: Wrocławscy strażacy wyjechali na pomoc zalanej Bogatyni

W Bogatyni brakuje paliwa dla służb, kończy się żywność. Nadal nieprzejezdna jest droga wojewódzka nr 352 łącząca Bogatynię ze Zgorzelcem.

Kopalnia Turów z powodu częściowego zalania, przerwała wydobycie, 265 górników zostało ewakuowanych. Wydobycie ma być wznowione w ciągu tygodnia - zapewnia minister spraw wewnętrznych. Z powodu awarii Elektrownia Turów pracuje jedynie na dwóch blokach.

Starosta zgorzelecki porwany przez falę

W nocy ratownicy szukali starosty zgorzeleckiego Mariusza Tureńca i jego kierowcy. Jechali do sztabu kryzysowego w Bogatyni. Odnaleźli się ok. godz. 2, skrajnie wyczerpani. Ich samochód został zepchnięty przez falę powodziową w głąb lasu. Samochód został przewrócony. Starosta i jego kierowca wydostali się z auta i trzymali się drzewa tak długo, aż dotarli do nich ratownicy z Bogatyni i Wrocławia.

Czy można było uniknąć tragedii?

- Nie spotkałem mieszkańca, który widziałby w mieście większą powódź. Zbiornik Niedów był stanie przyjąć do 500 m sześciennych wody na sekundę, tymczasem w sobotę płynęło aż 800 metrów - tłumaczył Miller. - Takie rzeczy po prostu nie zdarzają się na co dzień.

W nocy wielka woda dotarła też do gminy Zgorzelec. Ewakuowano ok. 400 osób. Podtopionych jest ponad 150 budynków, w samym Zgorzelcu - 55.

Pomoc dla powodzian na Dolnym Śląsku

Jerzy Miller złożył premierowi Donaldowi Tuskowi raport na temat sytuacji powodziowej na terenie województwa dolnośląskiego. Szef rządu zalecił, aby mieszkańcy poszkodowanych miejscowości z Dolnego Śląska otrzymali taką samą pomoc rządową, jak mieszkańcy tegorocznej - majowej i czerwcowej powodzi.

Poszkodowani mieszkańcy uzyskają pomoc w postaci zasiłków celowych do 6 tys. zł oraz pomoc na odbudowę swych mieszkań do 20 lub do 100 tys. zł.

Powodzianie otrzymają pomoc finansową do 6 tys. zł na zakup podstawowych rzeczy, lekarstw, żywności oraz pomoc do 20 lub do 100 tys. zł na remont lub odbudowę budynków mieszkalnych.

Przypominamy, że pieniądze do 20 lub do 100 tys. zł przysługują rodzinom lub osobom, których domy lub mieszkania zostały zniszczone albo uszkodzone przez powódź.

Za wypłatę zasiłków odpowiadają lokalne ośrodki pomocy społecznej lub na polecenie wójta lub starosty - inni pracownicy samorządowi.

Źródło: Powódź w Bogatyni [wideo]


od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto