Budżet Obywatelski w Kielcach. Zniknęła urna do głosowania...

Kielczanin Jerzy Sobierajski, który jakiś czas temu otrzymał tytuł lidera aktywności obywatelskiej zawiadomił policję o tym, że w piątek w ostatni dzień głosowania na projekty obywatelskie zniknęła urna z budynku Urzędu Miasta przy ulicy Szymanowskiego.- Przyjechaliśmy w kilka osób z 250 głosami na jeden z projektów budżetu obywatelskiego po godzinie 16 i okazało się, że urny już nie ma - mówi oburzony. - A miała być co najmniej do godziny 17, jak nie do północy. Po godzinie 15 pani z recepcji w tym urzędzie zapewniała mnie, że urna na pewno będzie do godz. 17. Zgłosiłem wniosek do budżetu na wybudowanie na jednym placu trzech boisk do gry w boulle, golfa nożnego i gry w kości i orędownicy tego pomysłu przybyli razem ze mną, aby oddać głosy. Nie wiem kto zabrał urnę, powinna być komisyjnie zaplombowana, a dopiero potem wywieziona, bo tak każdy mógłby włożyć do niej czy wyjąć bez kontroli swoje głosy.Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji, potwierdza, że w piątek po godzinie 17 policjanci otrzymali zgłoszenie o zniknięciu urny, przyjechali do Urzędu Miasta przy ulicy Szymanowskiego i spisali na ten temat protokół.Tadeusz Sayor, wiceprezydent Kielc, uważa, że w tym przypadku nie doszło do żadnych nieprawidłowości. - Ta urna została zabrana po zakończeniu czasu pracy Urzędu Miasta - tłumaczy. - Jedyny nasz błąd polegał na tym, że nie była w tym miejscu podana żadna informacja, do której godziny urna będzie się znajdować w urzędzie. Ale obywatele mogli głosować na cztery różne sposoby. przez Internet, na portalu, oddając glosy do urn albo wysyłając je pocztą. W piątek wszystkie urny zostały zaplombowane, więc podejrzenia kielczan są bezpodstawne.Jerzy Sobierajski i inni mieszkańcy chcieliby jednak wiedzieć kto był świadkiem zaplombowania tej urny jak i pozostałych i co się działo z nimi od piątku do poniedziałku, kiedy zostały dopiero oficjalnie otwarte. Iwona [email protected]