Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 74]

Redakcja
Byłem młodszym, część 44. Rosjanie nadeszli! - "Co jest?! Wojna wybuchła?"

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 73] 
Był początek sierpnia 1968 roku. Upalne lato zachęcało do kąpieli. Rano wybrałem się więc jak zwykle nad jezioro, leśną drogą będącą przedłużeniem ulicy Konarskiego. Po pół godzinie marszu, dwa kilometry przed jeziorem, niedaleko ukrytej w lesie strzelnicy wojskowej, nagle... oniemiałem. Przetarłem oczy. Nieee, to niemożliwe! Czy mnie wzrok nie myli? Potrząsnąłem głową, jeszcze raz potarłem palcami oczy, spojrzałem ponownie - obraz nie zniknął. Znaną mi drogę przegradzał świeżo wkopany drewniany szlaban. Przy niej stali uzbrojeni... sałdaci. Radzieccy żołnierze.
Kilku krasnoarmiejców w płóciennych, spłowiałych gimnastiorkach ściągniętych pasem z gwiazdą na klamrze, sapogach, hełmach, z kałasznikowami na ramieniu. Żołnierze „niezwyciężonej Armii Radzieckiej". Skąd oni tu? Jak? Dlaczego?! Zatrzymałem się, potem zdecydowałem się jednak podejść. Jeden z żołnierzy wyciągnął rękę i powiedział:
- Nie lzia, malcziszka. Nazad idi. Pierechoda niet tuda.
Co jest?! Wojna wybuchła? Nigdy ich na własne oczy nie widziałem, ani w mieście ani w lesie. Do tego nie byli w wyjściowych mundurach, tylko w zwykłych polowych bluzach wojskowych. Co się stało, przecież nie śnię...
Spojrzałem jeszcze raz - żołnierze nie znikli. Nie miałem co robić, wróciłem do domu. Popatrzyłem - przecież to mój dom, moje podwórko, moje miasto, mój kraj. Jestem u siebie, a nie na wschodzie, gdzie urodzili się rodzice ale gdzie już teraz Polski nie ma. Nie śnię przecież... ki diabeł?!
Wszedłem na podwórko. Kumple już byli:
- Cześć! Widzieliście ruskich żołnierzy?!
- Gdzie? Na filmie? Widziałem. Wielkie mi dziwo.
- Nie na filmie, tylko u nas. W rudnickim lesie, na drodze nad jezioro!
- Co ty pieprzysz?!
- Nie pieprzę, tylko prawdę gadam. Samemu mało mi gały nie wypadły jak na nich wszedłem. Nie wierzycie to idźcie sami zobaczyć.
- Kurde jak nas w konia robisz...
- Nie robię. Stoją i nie pozwalają przejść. Nie poszedłem przez nich na plażę...
Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 75] 
Wszelkie prawa zastrzeżone.Podobieństwo do osób, miejsc i zdarzeń może być przypadkowe. 

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto