Stuletnie drzewo do wycinki?
Chociaż drzewo jest zdrowe, okazałe i daje sporo potrzebnego latem cienia, to wkrótce może zostać usunięte. Stuletni klon stoi tam, gdzie zlokalizowane ma być nowe miejsce parkingowe właściciela graniczącej z ulicą posesji. Właściciel nieruchomości lub gruntu na którym drzewo rośnie ma prawo do jego wycinki, pod warunkiem jednak, że zgłosi taki zamiar do prezydenta miasta. Jeśli na drzewie znajdują się ptaki lub inne zwierzęta pod ochroną, zgodę na wycinkę wydaje Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska (RDOŚ) lub Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska (GDOŚ). O taką wycinkę zawnioskował już właściciel posesji przy Królowej Aldony.
Okoliczni mieszkańcy nie zgadzają się jednak na takie rozwiązanie i zachęcają by podpisać “_Petycję o niedopuszczenie do wycinki zabytkowego klonu srebrzystego na ulicy Królowej Aldony na Saskiej Kępie w celu utworzenia zjazdu i miejsca parkingowego na prywatnej posesji_” (tytuł oryginalny). Jej autorzy w ramach krzyku rozpaczy oddali nawet głos samemu drzewu:
- Jestem Klon Srebrzysty. Mam 100 lat. Codziennie daje ci tlen i cień. Jestem już ostatni na tej ulicy a teraz chcą mnie wyciąć, żeby mógł tu stanąć samochód. POMÓŻ MI! (pisownia oryginalna) - głosi kartka przyklejona do drzewa. Jeśli pominiemy emocjonalny ton i sposób wypowiedzi, sprawa jawi się dość poważnie.
Jak zostać pomnikiem przyrody?
Stuletni klon trudno uznać za zabytek w takim samym rozumieniu, jak willa, kościół, czy budynek użyteczności publicznej. Można natomiast, w myśl ustawy, uznać drzewo za pomnik przyrody. Tym wyróżnikiem można objąć "pojedyncze twory przyrody żywej i nieożywionej lub ich skupiska o szczególnej wartości przyrodniczej, naukowej, kulturowej, historycznej lub krajobrazowej oraz odznaczające się indywidualnymi cechami, wyróżniającymi je wśród innych tworów, okazałych rozmiarów drzewa, krzewy gatunków rodzimych lub obcych, źródła, wodospady, wywierzyska, skałki, jary, głazy narzutowe oraz jaskinie” - czytamy w Ustawie o Ochronie Przyrody. Na tym jednak walka obrońców klonu się nie kończy. Petycja wcale nie jest skierowana do prezydenta.
Wycinka drzew: Konserwator zabytków ma ostatnie słowo
W przypadku, gdy wycinane drzewo lub krzew znajduje się w obrębie nieruchomości wpisanej w całości lub częściowo do rejestru zabytków, decyzję o usunięciu rośliny wydaje wojewódzki konserwator zabytków. Dlatego też, to właśnie do niego skierowana jest petycja. - Nie jest w interesie publicznym usunięcie tak pięknego drzewa, stanowiącego zabytkowy element krajobrazu. Przecież nikt nie pomyślałby o wyburzeniu zabytkowego budynku, żeby umożliwić parkowanie prywatnego samochodu. Dlaczego zatem możliwe jest niszczenie zabytków przyrody, ważnych dla całej dzielnicy, w imię indywidualnego interesu jednego właściciela samochodu? - pytają retorycznie autorzy petycji.
Nie jest to pierwsza próba wycięcia drzew rosnących przy Królowej Aldony. Kilkadziesiąt starych, przedwojennych klonów, wycięto kilka lat temu (w 2012). W ich miejscu posadzone nowe.
Każdy może wspomóc działania mieszkańców podpisując petycję:
Link do petycji
POLECAMY TEŻ:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?