Przed siedzibą ambasady przy ul. Bonifraterskiej robotnicy stworzyli prowizoryczne obozowisko. Zbudowali namioty z kilku folii i siatek na zakupy. Na sznurkach rozwieszonych wzdłuż drzew suszy się pranie. Zakupy robią w pobliskich sklepach. Nie mówią po polsku.
– Niewiele wiemy na ich temat. Dowiedzieliśmy się tylko, że pracowali jako robotnicy budowlani – mówi Aleksandra Minkiewicz z Amnesty International.
Ambasada Chin w Warszawie udziela zdawkowych informacji. – Toczą się negocjacje między robotnikami, a ich pracodawcą – mówi MM-ce Ma Taotao z ambasady. Dodaje, że chińscy robotnicy nie byli zadowoleni z warunków pracy i wynagrodzenia.
– Nie wiemy jeszcze, czy oni wrócą do kraju. Na razie chcemy im udzielić pomocy w negocjacjach z pracodawcą – podkreśla pracownik ambasady.
Tymczasem warunki, w jakich żyją koczujący robotnicy są fatalne. Śpią na ziemi, chodzą w podartych ubraniach, a prowizoryczne namioty może zerwać silniejszy wiatr. Pracownik ambasady nie był w stanie udzielić nam informacji, czy dla chińskich robotników znajdzie się miejsce w budynku. – Każda ambasada jest zobowiązana, by pomagać obywatelom swojego kraju – uważa Aleksandra Minkiewicz.
Czytaj również:
Medytując protestują przeciwko reżimowi Chin
Warszawa: okupacja chińskiej ambasady [zdjęcia]
Tiananmen 1989 - pamiętamy
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?