Pracowici Grünberczycy, na winie i suknie dorabiali się i budowali trzypiętrowe, okazałe kamienice z wysokim parterem , nadającym się na lokale handlowe bądź rozrywkowe.
Pionier Zielonej Góry, przybyły z Wielkopolski, Szanowny Pan A. Bogaczyk zredagował w kilka tygodni 1945 roku pierwszy „informator adresowy" z planem miasta. Dopiero kilka miesięcy urzędował polski burmistrz a warsztaty i sklepy dopiero co zdobywały właścicieli.
Gdyby w dzisiejszych czasach . Balcerowczowskiej wolności handlowo- bankowej powtórzyć operację spisania użytkowników to mimo komputeryzacji byłoby trudno. Zbyt często zmieniają się użytkownicy lokali. Wielu niespodziewanie przybywa ale jeszcze więcej po cichu znika.
Patrioci, o konserwatywnych manierach nawet się cieszą, że „zagraniczni" upadają a odzywają formacje finansowe o polskich korzeniach.
Martwią się tacy, którzy nadwyżkę (oszczędności, pensji, emerytury, renty czy zasiłków socjalnych) ulokowali „na procent" w zagranicznym banku. Teraz oglądają telewizję wypatrując dnia kiedy prokuratura zakończy dochodzenie wobec przedsiębiorczych banków które kusiły złotymi sztabkami.
Ja nie miewam nadwyżek a w gospodarowaniu emeryturą jestem wierny bankowi polskiemu.
Dla celów praktycznych założyłem sobie w sąsiednim banku no ładnej nazwie z łacinskim słowem kartę płatniczą ale nie lokowałem jeno opłacałem kredytowane kilkudziesięcio złotowe zakupy w marketach. Ryzyko było w rękach życzliwego banku.
Ostatnio, nabrałem towarów za siedemdziesiąt złotych i po dwu dniach przyszedłem wpłacić na konto ale ...banku nie ma.
Owszem, widziałem a nawet fotografowałem trzy samochody „przeprowadzkowe" i potraktowałem to jako wymianę mebli i urządzeń, ale żeby w biały dzień, pospiesznie załadować graty i zdjąć szyld? Bez orkiestry, bez striptizerek, bez baloników, bez wizyty posłów i prezydenta miasta? Dziwne.
Jako patriota cieszę się wypieraniem zagranicznych banków ale lubię rycerskie reguły gry.
Na prowadzeniu mojej karty kredytowej się nie wzbogacili, a nawet jestem im winien te kilkadziesiąt złotych.
Chcę te pieniądze oddać, ale gdzie mam wpłacić? Na jakie konto? Czy ten dług potraktowano jako prezent dla skrupulatnego klienta?
Może ktoś z czytających ten artykuł zna losy tego banku o łacińskiej nazwie? Chciałbym, aby nasze pożegnanie było lojalne wobec partnerów, a nie ucieczkowe jakby ktoś się wstydził, że czerpał z polskich zaskórniaków i raptem znikł.
Sądzę, że przy ruchu w działalności i zmianach nazw zagranicznych banków sprawa urasta do problemu. Czy ktoś może zna adres domowy pana Balcerowicza ?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?