DEBATA - Poznań 2020 - na co warto stawiać, w co inwestować?

Dotychczasowa strategia rozwoju nieco trąci już myszką wobec nowych wyzwań, przed jakimi stoi stolica Wielkopolski. Dlatego postanowiliśmy, że tematem kolejnej debaty "Polski Głosu Wielkopolskiego", którą organizujemy wspólnie z Urzędem Miasta, będzie: Poznań 2020 - na co warto stawiać, w co inwestować.

Jednym ze zwiastunów nowej filozofii miasta było wystąpienie Ryszarda Grobelnego, prezydenta Poznania, dotyczące projektu budżetu na 2010 r. Zwrócił on uwagę, że współcześnie za czynnik rozwoju miasta uważa się nie tylko inwestycje w infrastrukturę. Niebagatelną rolę odgrywa również kapitał ludzki, czyli m.in. wiedza i kwalifikacje mieszkańców.

- Istotne jest stawianie na wykształcenie, szczególnie techniczne - tłumaczy Grobelny i dodaje, że stąd zrodziła się strategia akademickiego Poznania, którą miasto konsekwentnie buduje.

Prezydent wskazuje, że na rozwój miasta wpływa także kapitał społeczny. - Rozumiany, jako związki między mieszkańcami, integracja społeczna - mówi Grobelny. Jego wartością są wzajemne relacje i zaufanie. Dzięki temu można osiągać więcej korzyści tak ekonomicznych, jak i społecznych. Poznań chce budować kapitał społeczny w oparciu o dwie dziedziny: sport i kulturę. - Sport, który wywołuje pozytywne emocje i kultura, wskazująca różnorodność - wyjaśnia Grobelny.  - Od kilku lat budujemy budżet, ukierunkowując go na sport i kulturę.

"Hasło Poznań stawia na sport" znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Miasto jest miejscem wielu prestiżowych imprez sportowych. Wywalczyliśmy Euro 2012. Mamy duże szanse na igrzyska młodzieżowe. Cieszyć mogą inwestycje w tę sferę. Do sztandarowych należą: modernizacja Stadionu Miejskiego (613 mln zł) oraz budowa Term Maltańskich (211,3 mln zł).

Sytuacja w sferze kultury jest zdecydowanie gorsza. Na tle innych dużych miast Poznań wypada źle, jeśli weźmiemy pod uwagę kwoty pieniędzy przeznaczanych na głowę mieszkańca w tej dziedzinie. Potwierdzają to raporty przygotowane przez Pricewaterhouse-Coopers, poświęcone siedmiu wielkim miastom. Posiadamy potencjał kulturowy i tradycje, ale nie potrafimy ich wykorzystać. Autorzy raportu zauważają, że miasto dobrze zarządza finansami, ma sprawnie działające instytucje, wysoki kapitał ludzki, dobrze rozwiniętą infrastrukturę, ale nie przekłada się to na jego wizerunek.

"Wydaje się, iż jest to syndrom zamkniętej twierdzy - miasta, które z jednej strony dzięki tradycyjnym atutom, z wysokim etosem pracy i przedsiębiorczością na czele, dobrze poradziło sobie z wyzwaniami rozwoju gospodarczego, z drugiej zaś strony pozostało w znacznej mierze zamknięte w stosunku do świata zewnętrznego" - czytamy w raportach. To się jednak powoli zmienia. Realizowana jest nowa strategia promocji marki Poznań. W 2011 inwestycje w kulturę wzrosną bardzo znacząco.

- Chciałbym, żeby ta tendencja została utrzymana w obszarze kultury, a przede wszystkim oświaty - mówi Sławomir Hinc, zastępca prezydenta miasta. - Musimy podnosić jakość kształcenia, odpowiadać na potrzeby rynku.

Zdaniem Łukasza Goździora, dyrektora biura promocji miasta, należy nastawić się na działania i projekty, które pozwolą Poznaniowi wejść do grona metropolii europejskich.

- Obszary, które będą powodowały rozwój miasta to inwestycje w wysokie technologie, nauka i szkolnictwo wyższe oraz zarządzanie designem - uważa Goździor. - Poznań powoli staje się stolicą designu w tej części Europy. Z prywatnej inicjatywy powstaje szkoła designu, która ma szansę przyciągnąć ludzi z zagranicy.

Z kolei dla Jakuba Ścibisza, zastępcy dyrektora biura obsługi inwestorów i promocji inwestycji Urzędu Miasta, ważne jest podnoszenie jakości życia, inwestycje drogowe i w usługi dla ludności, sport i rekreację. Także Lech Mergler ze Stowarzyszenia "My Poznaniacy" podkreśla wagę podnoszenia jakości życia mieszkańców. Służyć temu powinny różne działania.

- Zrównoważony transport, budownictwo dostępne dla mieszkańców, utrzymanie zielonego Poznania, który jest niszczony, ważny jest także powrót miasta do rzeki oraz ratowanie starych dzielnic miasta - wymienia Mergler.

Wydaje się, że powoli miasto wchodzi w taki etap rozwoju, gdzie nie tylko konkretne, wymierne inwestycje w infrastrukturę są istotne, ale także te bardziej dla ducha. Może nie widać ich gołym okiem, jednak to one stanowić będą o obliczu Poznania za kilkanaście lat.