Druga wygrana Anwilu Włocławek w 2. kolejce TBL z Asseco Gdynia 64:59 [wideo, zdjęcia]

W drugiej kolejce włocławskie Rottweilery przez cały mecz toczyli wyrównaną walkę z Asseco Gdynia. Dopiero w końcówce czwartej kwarty zapewnili sobie pięciopunktowe zwycięstwo. W całym spotkaniu było nerwowo, ale finał był szczęśliwy dla sympatyków basketu we Włocławku. Wszak przez większość spotkania – 27:40 minut prowadził Anwil, a goście zaledwie przez 8:41 minuty. Jednak prowadzenie naszego zespołu w pierwszej połowie spotkania było minimalne. Największe 9 punktowe prowadzenie było w pierwszej kwarcie, przy zerowym koncie gości, lecz w kolejnych minutach koszykarze Anwilu zaliczyli serię strat oraz niecelnych rzutów, co skrzętnie wykorzystali goście, zmniejszając dystans do 3 oczek. Tak, więc, pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem gospodarzy 11:8.
W drugiej odsłonie, gra cały czas była wyrównana, co prawda gospodarze prowadzili przez cały czas, ale goście nie byli dłużni. Prym w drużynie przyjezdnych wiódł 30-letni Piotr Szczotka. Jak przystało na kapitana drużyny, nie pozwolił odskoczyć Anwilowi na więcej oczek. Do jego taktu gry dołączył były koszykarz Anwilu, Łukasz Seweryn, który dorzucił trzy trójki oraz Fiodor Dmitriew i do przerwy gospodarze prowadzili tylko czterema punktami 31:27. Prowadzenie gospodarzom w pierwszej połowie zapewnił najskuteczniejszy koszykarz - Danilo Mijatović . Serb rzucił w tej części gry 11 punktów, w tym trzy trójki.
Po zmianie stron, obraz gry nie uległ zbytniej zmianie. W dalszym ciągu w większości spotkania prowadzili gospodarze, lecz ich przewaga w porywach dochodziła od 4 do 6 punktów, gdyż na większą nie pozwalali koszykarze z przyjezdnych. Trzecią kwartę dwoma punktami wygrali gospodarze 16:14. Początek ostatniej kwarty pozwolił odskoczyć Anwilowi na 14 oczek, które przez dłuższy czas pozostawało bez mian. Na cztery minuty przed końcową syreną spotkania, kibice w Hali Mistrzów poczuli się usatysfakcjonowani i bezpieczni, gdyż Rottweilery prowadziły 60:46. Ale nic mylnego, bo sympatycy koszykówki mogli się srogo zawieść, gdyż gdynianie rzucili się w pogoń do odrabiania strat. Seria błędów, strat i niecelnych rzutów ze strony miejscowych pozwoliły gościom dojść na 42 sekundy przed końcem meczu na trzy punkty, a tym samym byli bliscy doprowadzenia do dogrywki, a być może do wygranej.
Jednak, to było za mało czasu, na tak doświadczonych graczy Anwilu. W drużynie gospodarzy jak przystało na kapitana, ważne cztery punkty rzucił Seid Hajrić, który został najlepszym strzelcem Anwilu z dorobkiem 16 oczek oraz dziewięciu zbiórek. Tak, więc ostatecznie włocławskie Rottweilery pięcioma oczkami pokonały gości z Gdyni 64:59. Zwycięstwo nie przyszło łatwo, co podkreślił na pomeczowej konferencji trener - Milija Bogicević. Na pierwszym miejscu podziękował swoim podopiecznym za walkę na parkiecie i cenne zwycięstwo. Nie omieszkał wyrazić swojej wdzięczności i podziękowań za jakże gorący i ciepły doping włocławskim kibicom, którzy zagrzewali koszykarzy Anwilu do zwycięstwa. To dzięki ich zaangażowaniu i głośnemu dopingowi drużyna poczuła, że musi wygrać to spotkanie.
Najskuteczniejszymi koszykarzami w drużynie Anwilu byli: Seid Hari – 16 pkt., Danilo Mijatović – 11 i Mateusz Kostrzewski – 9.
W drużynie Asseco, najskuteczniejszym był również kapitan drużyny Piotr Szczotka, który rzucił 19 pkt, A.J. Walton – 12 i Łukasz Seweryn – 10.
Anwil Włocławek - Asseco Gdynia 64:59 (11:8, 20:19, 16:14, 17:18)
Anwil: Hajrić 16, Mijatović 11 (3), Kostrzewski 9 (1), Clanton 8, Sokołowski 8 (2), Katnić 7 (1), Graham 3 (1), Dulkys 2, Witliński 0.
 Asseco: Szczotka 19, Walton 12, Seweryn 10 (3), Dmitriew 9 (2), Szymański 3, Kovacević 2, Kowalczyk 2, Matczak 2, Zekavicić 0
Po tym zwycięstwie Anwil zajmuje drugie miejsce z 4 punktami. Liderem jest Energa Czarni Słupsk.
Kolejne spotkanie w najbliższy czwartek (24.10 godz. 18:30) Anwil rozegra na wyjeździe z drużyną PGE Turów Zgorzelec.
Mamy nadzieję, że będzie to kolejne zwycięstwo w rundzie zasadniczej naszej drużyny….
 
Wideo z konferencji (cz. 2) Milija Bogicević i Seid Hajrić.
Wideo z konferencji (część 1). David Dedek i Łukasz Seweryn.