Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrektorka szkoły zamyka bramę wjazdową do bloku, w którym mieszkają starsi

redakcja
redakcja
(fot. Łukasz Zarzycki)
(fot. Łukasz Zarzycki) redakcja
- To jest nieludzkie, co zrobiła dyrektora szkoły. Zamyka bramę wjazdową do bloku, w którym mieszkają starsi, schorowani ludzie. W nocy karetka nie podjedzie przed budynek - mówi Ewa Kowalczyk, której rodzice zostali uwięzieni w bloku przy ulicy Leszczyńskiej 8 w Kielcach.

W bloku przylegającym do Szkoły Podstawowej nr 15 w Kielcach mieszkają przede wszystkim emeryci, byli nauczyciele. - Dwa tygodnie temu w klatce schodowej pojawiła się kartka z informacją, że brama wjazdowa na posesję będzie zamykana o godzinie 22 i otwierania o 6. W razie potrzeby może ją otworzyć dozorca pilnujący szkoły - mówi pani Ewa. - Nie mam pojęcia, czemu dyrektorka szkoły podjęła taką decyzję. Dla mnie jest ona nieludzka. Moi rodzice są po osiemdziesiątce, mama jest po udarze, a tata po ciężkich operacjach. Kilka razy w roku dochodzi do nagłego pogorszenia ich stanu zdrowia i konieczne jest wezwanie pogotowia. Teraz w nocy karetka nie podjedzie przed budynek, chorego trudno będzie wynieść na noszach, bo furtka dla pieszych jest bardzo wąska - dodaje. - Czy w sytuacji, gdy człowiek wymaga pilnej pomocy, rodzina ma biegać po szkole i szukać dozorcy z kluczem? Poza tym, kilka osób ma samochody, nie wjadą po godzinie 22 - tłumaczy.
Dyrektora szkoły Maria Dzierżak tłumaczy, że zamknięcie bramy było konieczne. - To jest teren szkoły, na którym mam obowiązek zapewnić porządek i bezpieczeństwo. Ostatnio miałam problem z utrzymaniem czystości. Wokół śmietnika zaczęły się pojawiać stare wersalki, lodówki i inne śmieci niepochodzące ze szkoły. Nie wiadomo, kto je podrzuca. Uznałam, że brama musi być zamknięta. Nie ma możliwości zrobienia osobnego dojazdu do bloku i do szkoły. W zamykaniu bramy nie widzę żadnego problemu. Mieszkańcy mogą sobie dorobić klucze i w razie potrzeby otwierać wjazd. Przecież wejście do bloku także zamykają - informuje dyrektorka.
Zdziwiony zachowaniem dyrektorki jest Miejski Zarząd Budynków. - To są nasi lokatorzy i powinniśmy być przynajmniej powiadomieni o tych planach - informuje Krzysztof Miernik, zastępca dyrektora w Miejskim Zarządzie Budynków.
Blok znajduje się na posesji szkoły, ale mieszkaniami w nim zawiaduje Miejski Zarząd Budynków. Miasto chciało wydzielić budynek z nieruchomości szkoły i przekazać go w zarząd Miejskiemu Zarządowi Budynków. Lokatorzy również domagali się togo, bo takie rozwiązanie dałoby możliwość uniezależnienia się od szkoły czy wykupu lokali. Niestety, nie da się tego zrobić bez przebudowy szkoły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto