Dziki w Ogrodzie Krasińskich w centrum Warszawy. Miasto apeluje: "Nie dokarmiaj zwierząt"

W godzinach porannych w stołecznych parkach nikogo nie dziwią biegacze, rowerzyści czy osoby spacerujące, jednak kilka dni temu, dokładnie 20 kwietnia niejeden mieszkaniec Warszawy, który akurat znalazł się w Ogrodzie Krasińskich na Muranowie w Śródmieściu, mógł przeżyć niemały szok.

„Obsługa mieszczącego się w centrum stolicy parku Krasińskich była zaskoczona, gdy zza krzaków usłyszała donośne… chrumkanie. Jak się okazało, dwa dorosłe dziki poszukiwały pod drzewami czegoś do jedzenia” – przekazała Straż Miejska.

Funkcjonariusze Ekopatrolu zjawili się na miejscu i spostrzegli, że dwa dorosłe samce ryją trawnik przy ogrodzeniu od strony ulicy Anielewicza.

- Niezbyt przejmowały się obecnością ludzi. Były skupione na poszukiwaniu czegoś do jedzenia, a my nie stanowiliśmy dla nich zagrożenia. Trzeba jednak pamiętać, że choć przyzwyczajone do obecności ludzi, to jednak są to dzikie zwierzęta, które mogą być groźne – powiedział inspektor Sebastian Ryczkiewicz z Ekopatrolu.

Służby tego dnia zamknęły bramy wejściowe do parku. Wezwano łowczego Lasów Miejskich. Dziki zostały następnie obezwładnione zastrzykiem usypiającym i z pomocą strażników umieszczone w specjalistycznych transporterach w samochodzie Lasów Miejskich. Zwierzęta zostały wypuszczone w lasie poza Warszawą.

Po tym zdarzeniu stołeczny ratusz skierował do mieszkańców miasta apel o niedokarmianie dzików.

- Miasto apeluje, by nie dokarmiać dzików oraz nie ułatwiać im dostępu do pożywienia. Rozrzucanie resztek jedzenia czy nieodpowiednie zabezpieczenie śmietników jest dla nich dodatkową zachętą do odwiedzania terenów zabudowanych. Nie należy również prowokować zwierząt ani do nich podchodzić, np. by zrobić zdjęcie – przekazała Monika Beuth z Urzędu Miasta.

„Uczulamy także właścicieli psów, aby dla bezpieczeństwa waszych pupili i dzikich mieszkańców miasta na terenach zieleni wyprowadzać psy na smyczy. Pamiętajcie, że Warszawa nadal jest obszarem zagrożonym wścieklizną” – przypomniał Zarząd Zielnie.

Z danych ratusza wynika, że dziki coraz częściej pojawiają się w miejscach dla nich nietypowych, takich jak osiedla, parki miejskie czy place zabaw. Tylko od początku tego roku miejscy leśnicy odebrali niemal 1100 zgłoszeń w tej sprawie. Dla porównania, przez cały ubiegły rok zgłoszeń było niemal 2,5 tysiąca, a w 2021 r. ponad pół tysiąca.