Ekstraklasa: Dziś Legia zagra ze Śląskiem Wrocław

W ostatniej kolejce Śląsk łatwo i pewnie ograł na wyjeździe Lecha. - Nie był to łatwy okres dla naszej drużyny po porażce z Wisłą i niewiarygodnym spotkaniu z Jagiellonią. Czuliśmy, że musimy sobie z tym sami poradzić i pokazaliśmy, że możemy liczyć na siebie – mówił po meczu w Poznaniu kapitan Śląska, Sebastian Mila.

W poprzedniej kolejce, także 3:0, swojego przeciwnika pokonała Legia. - Cieszę się, że zagraliśmy cały mecz na wysokim poziomie. W naszej grze nie było słabszych momentów. Graliśmy spokojnie i cierpliwie- komplementował swoją drużynę po meczu na Pepsi Arenie, trener Jan Urban. Lidera z Warszawy i Śląsk dzieli obecnie w tabeli aż 10 punktów. Jeśli Legia wygra we Wrocławiu, a w tym sezonie jest nadal niepokonana na boiskach rywali, na wiosnę drużyna Stanislava Levego może już nie dogonić warszawiaków. Zwycięstwo Śląska zniweluje przewagę do siedmiu oczek i sprawa obrony tytułu mistrzowskiego przez wrocławian pozostanie nadal otwarta.

Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Kosecki zameldował wykonanie zadania

Legia do Wrocławia jedzie jako świeżo upieczony mistrz jesieni. W dobry nastrój trenera Urbana może wprawiać także stan osobowy jego zespołu. Do składu po zawieszeniu wraca Jakub Rzeźniczak. Ze Śląskiem będzie też mógł zagrać Inaki Astiz (czerwona kartka z Ruchem jest zaliczana jako dwie żółte, które na razie nie powodują zawieszenia Hiszpana). W drugiej linii Legia powoli przyzwyczaja się do gry bez Ivicy Vrdoljaka. Przeciwko Ruchowi w tej formacji zagrali razem Daniel Łukasik, Dominik Furman i Janusz Gol. Do ich gry nie można mieć większych zastrzeżeń. Z zestawieniem ataku Jan Urban również nie powinien mieć żadnych problemów.

Wyraźnie rozstrzelał się Jakub Kosecki, który wpisywał się na listę strzelców trzy mecze z rzędu. W niedzielę zdobył swoją szóstą i siódmą bramkę w sezonie. „Kosa” stara się gonić najlepszych strzelców ligi, z Danijelem Ljuboją na czele (10 goli). Legia ma najlepszą ofensywę w lidze. W tej rundzie zdobyła już 32 gole, co ciekawe w całym zeszłym sezonie legioniści strzelili „tylko” 42. Bramki. We Wrocławiu na Legię czeka drużyna, która w czternastu meczach tej rundy zdążyła stracić już 20 goli.

Średnia defensywa to nie jedyny problem Śląska przed meczem z Legią. Nie milkną echa sprawy z rozwiązaniem kontraktu przez klub z Patrikiem Mrazem. Przypomnijmy, według słowacki obrońca w zeszłym tygodniu stawił się na treningu będąc pod wpływem alkoholu. O sprawie sztab szkoleniowy Śląska miał poinformować Łukasz Gikiewicz. W szatni wrocławian zawrzało. Gikiewicz nie pojechał na mecz do Poznania. - Dla takich osób, które donoszą na kolegów, w naszym zespole nie ma miejsca – mówił Gazecie Wrocławskiej kapitan Śląska, Sebastian Mila.

Czytaj także: T- Mobile Ekstraklasa: Legia wygrała z Ruchem 3:0. Dwa gole Koseckiego [ZDJĘCIA]

Teraz piłkarze wydali specjalne oświadczenie w tej sprawie. - Pragniemy stanowczo podkreślić, że wszyscy zawodnicy Śląska Wrocław potępiają wszelkie przejawy niesportowego trybu życia – napisali wrocławianie. Zdaniem piłkarzy takie sprawy nie powinny wychodzić po za szatnię. Zabieramy głos w tej sprawie wyłącznie po to, by raz na zawsze zakończyć ten temat i uciąć wszystkie spekulacje(…). Chcemy w spokoju przygotowywać się do ważnego meczu z Legią – kończą.

Czy trener Levy w porę zapanuje nad szatnią Śląska i w spokoju przygotuje zespół do ostatniego w tym roku meczu przed własną publicznością? Odpowiedź na to pytanie poznamy już w piątek. Początek spotkania o 20.45.