Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ektoplazma Marka Lobo Wojciechowskiego

Ferdynand Głodzik
Ferdynand Głodzik
W dniu 14 grudnia 2009 roku o godz. 18.00 w Gmachu Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gorzowie Wlkp. odbyło się spotkanie z Markiem Lobo Wojciechowskim – autorem książki poetyckiej „Ektoplazma”.

Rozmowę z autorem przeprowadziła Krystyna Kamińska. Pseudonim poetycki „Lobo” to po prostu wilk. Autor Ektoplazmy postrzega siebie jako odludka i samotnika.Na początku rozmowy podkreślił, że posiada fachowe przygotowanie do pisania wierszy, ponieważ z zawodu jest... saperem!
Ukończył szkolę oficerską i w latach 1977 – 1995 pracował jako żołnierz zawodowy w Jednostce Wojskowej w Skwierzynie. Obecnie emerytowany oficer nadal jest „czynny zawodowo”, jednak od profesji sapera definitywnie odszedł.
Pisać zaczął w wieku 15 – 17 lat. Swoje wiersze z tamtego czasu określa jako koszmarne.Potem była długa przerwa, wreszcie pisanie tekstów do piosenek. Głównie dla własnych potrzeb, bowiem Marek Lobo Wojciechowski potrafi też śpiewać! Kilka jego tekstów zdobyło prestiżowe nagrody. Wreszcie, jak sam powiada, jeden tekst mu „nie wyszedł”, nie nadawał się na piosenkę, zatem „zrobił się z tego wiersz.”
Szlify poetyckie zdobywał na portalu internetowym „nieszuflada”, gdzie funkcjonuje od 2004 roku. W gorzowskim środowisku poetyckim jest znany jako członek Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury, a także współorganizator wraz z Karolem Graczykiem pracowni literackiej w Miejskim Centrum Kultury oraz pierwszego festiwalu poetyckiego „Wartal 2009”.
Pierwszy festiwal tego typu w Gorzowie nie był zbyt liczny. Brało w nim udział około 20 uczestników, mimo iż liczono na mniej więcej 80 osób. Organizatorzy zakładają jednak, że w następnych latach cykliczna impreza planowana zawsze na ostatni weekend sierpnia będzie coraz liczniejsza.
Marek Lobo Wojciechowski jest autorem trzech książek poetyckich. W 2007 roku ukazał się „Suplement” wydany nakładem wydawnictwa „arsenał” oraz „Z wędrówek po okolicy” wydany nakładem Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Gorzowie Wlkp.W 2009 roku ukazała się „ektoplazma nakładem „Rivia” Aleksandra Duda Związek Literatów Polskich Oddział w Gorzowie Wlkp. 
W „Suplemencie” na odnotowanie zasługują uchwycone na spotkaniu myśli autora: „Życie to jakieś kobiety i jakieś rzeczy”, Wieżowiec jako zespawanie ludzi z budynkiem, nie tworzących ze sobą żadnych relacji. „Miasto wysusza myśli”, „dzieci rodzą się starsze od nas”, „umarli zabierają ze sobą wiarę w nieśmiertelność”.
 
 Tych kilka detali daje wyobrażenie o charakterze twórczości „Lobo” – odludka i samotnika. „Z wędrówek po okolicy” to klimaty miejskie, gorzowskie. Dostrzegane tu i ówdzie ślady poniemieckiej kultury, mozaiki ludzi i obrazów jakie napłynęły tu po wojnie. Wreszcie sylwetki takie jak choćby Jancarz, czy Szymon Gięty.
W „ektoplazmie” autor pozostaje wierny swojemu wyraziście nakreślonemu stylowi poetyckiemu. Aby wyjaśnić tajemniczy tytuł tomiku, należy sięgnąć do wikipedii: Ektoplazma - w pseudonauce nazwa nadana hipotetycznej formie "gęstej bioenergii" wydzielanej przez żywe organizmy. Według innych wyjaśnień nienaukowych, jest to materiał, z którego składają się duchy. Podczas seansów spirytystycznych "wydzielali" ją niektórzy spirytyści.Zostało udowodnione, że większość znanych fotografii pokazujących ektoplazmę jest fałszywa; pokazana na nich ektoplazma to gaza lub podobny materiał połknięty przed seansem przez medium. Nie ma żadnych niezależnych i potwierdzonych naukowych badań potwierdzających istnienie ektoplazmy.

Badań nie ma, może i nie ma ektoplazmy, ale jest oryginalny motyw kulturowy spinający wyrazistą klamrą wiersze zebrane w ostatnim tomiku autora. Tajemnicze nici wiążące poetę z przeżytymi sytuacjami, miejscami, ludźmi. Refleksje przeważnie smutne, wręcz przygnębiające, ale nie ckliwe i nie „płaczące”. Lobo patrzy na świat poważnie i raczej smutno. Nie daje czytelnikowi recepty na przełamanie złych nastrojów, smutków codzienności.
W jednym bodaj wierszu odnaleźć można prostą, wręcz trywialną radę:„Bądź dobrym, żyj i kochaj” Tylko tyle i aż tyle.W dyskusji z uczestnikami po programie Marek Lobo stwierdza, że z światem jaki jest należy się pogodzić.  Nie rozpaczać i nie tragizować.
W gorzowskim środowisku poetyckim uchodzi za dość surowego krytyka, obchodzącego się z wierszami początkujących autorów dość bezceremonialnie.
Nie brak opinii, że „Lobo” poświęca zbyt wiele energii i uporu „tępieniu grafomanii”. Słuchając jednak wypowiedzi autora na prezentacji tomiku „Ektoplazma” można dojść do wniosku, ze  u podstaw takiego odniesienia do wierszy początkujących autorów nie leży złośliwość, ani chęć poniżenia kogokolwiek, ale szorstka szczerość aż do bólu twardego męskiego pierwiastka na którym - jak dawniej powiadano - „drzewo można rąbać”.
Marek zapowiada przygotowania do kolejnych tomików wierszy.Zapewne znajdą czytelników pośród osób stroniących od lukrowanych ckliwych romansideł a szukających w poezji realizmu graniczącego z brutalnością i twardej rzeczowej logiki.  

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto