Dwa miesiące temu w Głosie poruszaliśmy sprawę naszej Czytelniczki ze Stargardu, która była podejrzewana przez dostawcę energii elektrycznej o uszkodzenie licznika ("Będzie walczyć w sądzie o swoje dobre imię"). Kobieta była głęboko przekonana o swojej niewinności i o tym, że licznik nie był wymieniany lecz został po byłych lokatorach, którzy wyprowadzili się w 1996 roku. Dopiero w bieżącym roku, podczas wymiany licznika okazało się, że stary jest uszkodzony, widnieją na nim zarysowania. Enea oskarżyła swoją klientkę o nielegalny pobór energii, za co miałaby zapłacić ponad 2,5 tys. zł kary. Gdy Głos interweniował w sprawie, Enea przekonywała, że w 1996 roku był wymieniany licznik w mieszkaniu, do którego wprowadziła się nasza Czytelniczka. Ta na naszych łamach zapowiedziała, że z pomocą radcy prawnego będzie w sądzie udowadniać swoją niewinność, by zachować dobre imię. Stargardzianka jest emerytowaną nauczycielką i cieszy się nieskalaną opinią. W połowie sierpnia Czytelniczka przekazała naszej redakcji dobrą informację, że sprawa wyjaśniła się po jej myśli.- Enea poinformowała mnie, że zmieniła swoją decyzję - mówi stargardzianka (nazwisko do wiadomości red.). - Bardzo się cieszę i dziękuję, że Głos zajął się wyjaśnieniem mojej sprawy.Enea przyznaje, że po dokładnym sprawdzeniu sprawy okazało się, że nie można na sto procent stwierdzić, że licznik był wymieniany podczas zawarcia umowy, czyli w 1996 roku.- Dyrekcja spółki w Szczecinie jako jednostka nadrzędna nad rejonem w Stargardzie podjęła decyzję o ponownej wnikliwej analizie tej sprawy - informuje Sylwia Rycak, rzecznik prasowy w ENEA Operator Sp. z o.o. oddział dystrybucji Szczecin. - Z archiwalnych dokumentów oraz archiwum systemu informatycznego wynika, że nie można jednoznacznie stwierdzić iż licznik był wymieniany w chwili zawarcia umowy. Nie można też stwierdzić czy przepisanie umowy nastąpiło w biurze obsługi klienta, czy w obecności montera w mieszkaniu. Przypomnę, że dotyczy to roku 1996.Fakty te dla Enei stanowiły przesłankę do zmiany stanowiska, o czym zawiadomiono klientkę ze Stargardu.- Za całość niedogodności została w piśmie skierowanym do jej pełnomocnika przeproszona - mówi Sylwia Rycak. - Pracownik, który dokonał błędnej wcześniejszej analizy został ukarany. W imieniu firmy bardzo przepraszam za zaistniałą sytuację.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?