Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fatalny egzamin dla przyszłych motocyklistów. Na dwunastu zdało tylko dwóch

Maciej Stempurski
Fatalny egzamin dla przyszłych motocyklistów. Na dwunastu zdało tylko dwóch
Fatalny egzamin dla przyszłych motocyklistów. Na dwunastu zdało tylko dwóch fot. Polskapresse
Bardzo źle wypadł nowy egzamin na prawo jazdy na jednoślady. Z 12 kursantów zdało tylko dwóch. Pierwszy egzamin według nowych zasad kursanci zdawali w stolicy pod koniec kwietnia. Dlaczego wypadł tak słabo?

- Nie jestem bardzo zdziwiony tym wynikiem. Od stycznia weszły w życie nowe przepisy wprowadzające rewolucyjne zmiany, także w formie egzaminu - mówi młodszy inspektor Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. - W części praktycznej doszły niełatwe elementy: wolny slalom, awaryjne hamowanie oraz ominięcie przeszkody z prędkością 50 km/h. To manewry wymagające niezłych umiejętności, znajomości techniki jazdy a przede wszystkim harmonii ciała motocyklisty z maszyną, czyli wyczucia motoru. A to wymaga doświadczenia, którego młodym motocyklistom brak.

Wygraj bilet do kina Luna

W środowisku motocyklowym również maja podobne zdanie. - Spodziewaliśmy się, że będą problemy ze zdawalnością na egzaminie praktycznym - mówi Krzysztof Rzepecki z fundacji Jednym Śladem. - Nowe zadania to jedne z najtrudniejszych elementów jazdy, motocyklista długo się ich uczy.

Rzepecki obawia się, że slalom czy omijanie przeszkody z prędkością 50 km/h mogą okazać się barierą nie do pokonania dla wielu chętnych na prawo jazdy na motor. - Większość zmian wprowadzonych w nowych przepisach, na przykład zróżnicowanie kategorii od pojemności i mocy silnika czy zróżnicowanie wieku na poszczególne kategorie, to dobry krok. Ale trzeba się zastanowić, czy nie powinniśmy zacząć dyskusji na temat obecności trudnych elementów praktycznych w czasie egzaminu - dodaje Rzepecki.

Z kolei Andrzej Szklarski ze stołecznego Wojewódzkiego Ośrodeka Ruchu Drogowego uważa, że problem leży też po stronie szkół jazdy, które nie zawsze przygotowały się do nowych wymagań. - Część z nich szkoli na lekkich motorach a egzamin kursant zdaje na cięższym - mówi Szklarski. - Nie zawsze dobrze ćwiczone są niektóre elementy jazdy, czasem brakuje dobrych placów manewrowych.

Czy będziemy latać z Modlina?

Motocykliści mają jednak pomysł na to, jak szlifować umiejętności młodych kierowców. - Na kursie na prawo jazdy, ani na motocykl ani ma samochód, nikt się jeździć nie nauczy. Dostaje tylko podstawy. Tak naprawdę najlepszymi nauczycielami są inni kierowcy, którzy przejechali już tysiące kilometrów - mówi Włodek jeżdżący na motocyklu ponad 30 lat.

- Dlatego radzę wszystkim świeżo opieczonym motocyklistom, aby wstępowali do klubów i stowarzyszeń motocyklowych. Często jeździmy w młodymi ludźmi w grupach i w ten sposób uczymy ich dobrych nawyków, jak zachowywać się na drodze, wpajamy zasady bezpieczeństwa. Bo motocykl to fajna sprawa, ale nie ma z nim żartów.
A Krzysztof Rzepecki dorzuca, że że każdy motocyklista, młody i starszy, powinien regularnie doszkalać się w szkołach jazdy. Bo nauki nigdy dosyć. Najważniejsze jest doświadczenie i wyrobienie sobie dobrych nawyków.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto