Gangsterzy okupowanej Warszawy. Strzelaniny, przemyty i kradzieże. Tak wyglądała wojenna rzeczywistość
Banda Kapuśniaka
Warunki okupacyjne stworzyły w Warszawie dobry grunt do rozwoju przestępczości pospolitej. Jej niewątpliwemu wzrostowi, którego skali niestety z braku odpowiednich statystyk nie jesteśmy w stanie zilustrować ilościowo, sprzyjało kilka czynników. Przyczyniało się do tego kiepskie oświetlenie ulic, erozja autorytetów, „spadek wartości” ludzkiego życia wskutek terroru, a szczególnie całkowita obojętność policji na zwykłe przestępstwa. Często warszawiacy w ogóle nie zgłaszali na komisariatach pobić lub kradzieży, bo wiedzieli, że albo funkcjonariusze nie będą zainteresowani rozwiązaniem sprawy, albo też współpracują z przestępcami. Poza tym demoralizacja policjantów była wręcz legendarna. Niewielka kwota, trafiwszy w ich ręce, mogła spowodować uwolnienie z aresztu nawet najbardziej niebezpiecznego zbira. Dlatego też funkcje „ostatnich sprawiedliwych” pełnili często żołnierze AK. Bez najmniejszych skrupułów potrafili rozprawiać się z przedstawicielami półświatka. Oto meldunek Krzysztofa Sobieszczańskiego ps. Kolumb, członka Oddziału Dyspozycyjnego „A” warszawskiego Kedywu, na temat likwidacji jednej z band rabunkowych, grasującej na Wawrzyszewie i Bielanach w listopadzie 1943 r. (niestety cytujący źródło usunął z materiału wszystkie nazwiska): „Na wyżej wspomnianym terenie od szeregu miesięcy grasowała szajka bandytów w składzie [...], dokonywała kradzieży, włamań, a ostatnio rabunków, powołując się, że działa z ramienia organizacji wojskowej. Policja w swoim czasie aresztowała [...] w związku z kradzieżą u Nowickich (Daniłowskiego 62). Mimo że [...] został złapany z bronią (aresztowany przez policję kryminalną), został po pewnym czasie zwolniony po zapłaceniu łapówki. Zmienił miejsce zamieszkania i wraz z wyżej wymienionymi począł organizować napady rabunkowe. Ogółem dokonano 11 napadów i rabunków z bronią w ręku, w których brali udział przeważnie wszyscy członkowie bandy. Policja, mimo że wiedziała o tych wyczynach, była bezsilna. Dalsza część artykułu na kolejnej stronie ->>