Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gapowicz ma się bać, a nie śmiać w twarz!

Redakcja
.
. sxc.hu
Radni poznali plan walki z gapowiczami. Urzędnicy chcą, by nieuczciwych pasażerów tępiła ekipa na etacie, w jednolitych strojach, która współpracuje z policją. Koszt zmian? Prawie 300 tys. zł. Ale stawką są miliony.

Dziś kontrolerzy to osoby na umowach - zlecenie, bez ochrony prawnej, którzy pracują za byle jakie pieniądze. Niedawno ujawniliśmy, że miasto... nie może im niczego nakazać, więc kontrole wieczorami czy w święta są rzadkością. Efekt? Plaga gapowiczów, która narasta od ponad roku i bije po kieszeni MZK, który zarabia na biletach. Jak pracę ,,kanarów'' oceniają pasażerowie? - Niewidoczni - mówi Justyna Braniec. - Przypadkowi, prowadzą kontrole byle jak, żeby odbębnić swoje - ocenia Kazimierz Woźniar. - Nie budzą ani szacunku, ani respektu. A gapowicz powinien się ich bać, a nie śmiać w twarz - dorzuca Waldemar Celiński.Takie oceny, a także coraz gorsze wyniki i spadek wpływów z mandatów wreszcie zauważyli urzędnicy (my alarmowaliśmy o tym już na początku roku!). Stąd decyzja: - Musimy wybrać system najbardziej efektywny, który może wydawać się kosztowny, ale ostatecznie zapewni ochronę przed gapowiczami. To dlatego narodził się ten pomysł - mówił ,,GL'' wiceprezydent Stefan Sejwa.Na ostatniej sesji radni poznali propozycję urzędników. Leszek Gnitecki, który odpowiada za transport publiczny, proponuje, by bilety sprawdzała ekipa umundurowanych ludzi na etatach, ze stałą pensją i prowizjami zależnymi od liczby wlepionych mandatów. Urząd chce, by dzięki takim udogodnieniom nie było wielkiej rotacji, a pracujący przy kontrolach poczuli się pewniej. Jednolity strój ma nie tylko walory wizerunkowe. Jest szansa, że u porządnych pasażerów wzbudzi szacunek, a gapowicze będą regularnie widywać kanarów (nie da się ich przeoczyć jak dziś), co zadziała prewencyjnie. Dodatkowo etatowych uzupełniałaby jeszcze drużyna na umowy - zlecenie, pracująca dorywczo.Jak wynika z propozycji urzędu, zespół zawodowców byłby podzielony na zmiany, by obstawiać autobusy i tramwaje także w wieczory, noce, weekendy oraz święta. Mundurowi współpracowaliby z policją i strażą miejską, by komunikacyjni naciągacze wiedzieli, że nie są bezkarni.Bo dziś... są. Przepisy sprawiają, że podczas kontroli kanar jest niemal na straconej pozycji. By mógł zatrzymać pasażera i nie obawiać się np. napaści (a te się zdarzały w tym roku), potrzebuje więc wsparcia policjanta albo strażnika. - Często odpuszczamy. Pan by się narażał za kilkaset złotych? - pytali niedawno kontrolerzy naszego dziennikarza.Wczoraj na sesji nie zapadły żadne decyzje. Radni zapoznali się tylko z planami miasta. Ale temat wróci, bo musi zostać ujęty w budżecie na przyszły rok. Zmiany oznaczają bowiem wydatki. Dziesięciu etatowych kanarów miałoby rocznie kosztować (z umundurowaniem i trzynastkami) 300 tys. zł.Tymczasem obecne zadłużenie gapowiczów jest... więcej niż dziesięć razy wyższe. Poza tym rocznie rynek biletów jest warty 19 mln zł. Topnieje z każdym rokiem, więc uszczelnienie systemu jest w interesie miasta, które musi dokładać się coraz więcej do budżetu MZK. Sytuacja przewoźnika jest bardzo zła. Zwolnił ludzi, obciął kursy, ale i tak ten rok zakończy kilkumilionowym minusem.Roman Maksymiak, dyrektor Miejskiego Zakładu Komunikacji, nie chce komentować pomysłów urzędników. Kontrola nie jest już jego zadaniem. - Powiem tylko tak: każdy sposób, który ukróci jazdę na gapę, jest dobry - usłyszeliśmy wczoraj od niego.Podobny system, jaki ma obowiązywać w Gorzowie, wprowadziły już firmy komunikacyjne i urzędy w: Grudziądzu, Białymstoku, Bielawie, Szczecinie, Poznaniu, Wałbrzychu, Wrocławiu i Katowicach.SKOMENTUJJak oceniasz kontrole biletowe w MZK? 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto