MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gminy Stargard i Kobylanka wyrywają sobie uczniów

Redakcja
Wioletta Mordasiewicz
Trwa przeciąganie liny między gminą Stargard Szczeciński a Kobylanka. Stawką są uczniowie likwidowanej Szkoły Podstawowej w Koszewie. Chodzi o subwencję oświatową, która pójdzie do tych, co ich przejmą.

Władzom gminy Stargard Szczeciński bardzo zależy na tym, by uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Koszewie, która ma być od września zlikwidowana, przeszły do szkoły w Grzędzicach. Wtedy pozostaną w tej gminie. Część rodziców chce jednak posłać pociechy do szkoły w Kunowie, która jest bliżej. Problem w tym, że to już gmina Kobylanka. Jeśli część dzieci zacznie naukę w Kunowie, gmina Stargard Szczeciński straci subwencję oświatową. Na każdego ucznia wynosi ona ponad 7 tys. zł rocznie. Wójt gminy Stargard Szczeciński, jak zapowiadał, walczy więc o każdego ucznia.- On naciska na nas, byśmy dzieci wysyłali do szkoły w Grzędzicach - skarży się mieszkanka Koszewa. - Ale tam jest dużo dalej niż do Kunowa. Czym będę jeździć na zebrania? Nie mam auta. Dla mnie lepiej będzie jeśli moje dziecko będzie się uczyło w szkole bliżej domu. Ale wójt tego nie rozumie.- Wójt straszy nas, że nie będzie inwestował w naszej wiosce - mówi inna mama. - Dla nas szkoła w Kunowie jest lepsza, jest do niej bliżej. Wójt nam nawet wypomina, że nasze dzieci ze szkołą w Kunowie jeździły w ferie do Gryfina na basen i uczestniczyły w innych zajęciach. Paranoja!Wójt przyznaje, że zależy mu na tym, by subwencja oświatowa została w jego gminie. Ale zaprzecza jakoby rodziców zastraszał czy miał do nich pretensje.- Wcale tak nie było - mówi Kazimierz Szarżanowicz, wójt gminy Stargard Szczeciński. - Żal mam tylko do dyrektora szkoły w Kunowie, że tak te dzieci i rodziców zachęca, by przechodziły do niego. Mówiłem, że będę tłumaczył i prosił rodziców, by dzieci chodziły do szkoły w naszej gminie. I tak robię. O naciskach nie ma mowy.Dyrektor szkoły w Kunowie mówi, że jako menedżer jest odpowiedzialny za promowanie swojej szkoły.- Nie chcę komentować poczynań wójta - mówi Mariusz Nosal.Szkoła w Koszewie ma 38 dzieci. Połowa z nich od kolejnego roku szkolnego ma uczyć się w Kunowie. Rodzice już złożyli podania do tej szkoły. Z Koszewa do Kunowa jest ok. 6 kilometrów. Do Grzędzic - trasa jest dwa razy dłuższa. Gmina zobowiązała się do zapewnienia dzieciom darmowych przejazdów z opiekunem. Mimo to niektórzy rodzice wolą, by uczyły się w Kunowie. Do szkoły będą dojeżdżać linią nr 5.- Wójt straszy nas, że doprowadzi do zmiany kursowania piątki jak poślemy dzieci do Grzędzic - opowiadają rodzice.Wójt temu zaprzecza.- Ja im tylko mówiłem, że może do tego dojść, że piątka będzie jeździła przez Skalin, Golczewo i na osiedle Lotnisko - mówi Kazimierz Szarżanowicz. - Ma to związek z przeprowadzką na to osiedle Zespołu Szkół nr 5. Oni prosili, by skierować inaczej autobus. To nie ja układam rozkład jazdy.Rodzice mają żal do wójta, bo obiecywał im, że póki będzie rządził gminą, koszewska szkoła będzie działać.- Gdyby wcześniej zabiegał o to, by dzieci ze Skalina i Wierzchlądu uczęszczały do naszej szkoły, to nie byłoby trzeba jej teraz likwidować - mówią. - A trzydziestka dzieci z tych miejscowości chodzi do Kunowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto