Prokurator Marek Rabiega ze szczecińskiego oddziału IPN ustalił nie tylko nazwiska Niemców mordujących w tzw. podwarszawskim pierścieniu, ale także to, jak wyglądało ich życie po wojnie. Okazuje się, że wielu z nich nie poniosło żadnej odpowiedzialności za swoje czyny, lub, jeśli już stanęli przed sądem, ich wyroki były wyjątkowo łagodne.
Zakończone śledztwo było podjęciem poszukiwań prowadzonych w przeszłości przez Okręgową Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Warszawie. Obejmowało tereny Raszyna, Falent, Imielina, Okęcia, a także Lasów Sękocińskich i Młochowskich.
Czytaj też: Uroczystości pod Pomnikiem Bohaterów Getta. Zobaczcie przejmujące zdjęcia
W śledztwie dążono do ustalenia przede wszystkim bezpośrednich wykonawców zbrodni. Należy jednak wskazać na przywódców i wysokich urzędników III Rzeszy, dowódców SS i policji odpowiedzialnych za sprawstwo kierownicze masowych egzekucji w miejscach objętych śledztwem - czytamy w komunikacie wydanym przez IPN. - Ustalenia śledztwa wskazują, iż o skierowaniu na rozstrzelanie decydowali już stosunkowo niscy rangą funkcjonariusze (np. kierownicy poszczególnych referatów Gestapo). Ich decyzje były zatwierdzane przez szefa Gestapo.
Podejrzewani o udział w egzekucjach Polaków to m.in.: Emil Westphal, Wilhelm Reimann, Hugo Kohler, Engelbert Frühwirth, Iwan Kozaczenko, Hans Mohr lub Otto Zander.
IPN przygotował specjalny materiał przybliżający losy zabójców i ten niewyjaśniony do końca fragment historii.
Szczegółowe wyniki śledztwa można odnaleźć TUTAJ.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?