Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak się bawimy w sylwestra? Cała prawda o warszawiakach

Anna Dudek
Polskapresse
Wciąż najczęściej wybieramy kawiarnie, puby i kluby, choć coraz popularniejsze stają się inne formy spędzania wolnego czasu, jak choćby gotowanie z przyjaciółmi - pisze Anna J. Dudek

Co najlepiej definiuje imprezowe nastroje Polaków? Internetowe memy. Prawdopodobnie połowa czytelników kojarzy zdjęcie szelmowsko uśmiechniętego dziecka z podpisem "Ach toż to dzisiaj piąteczek" czy zdjęcie Osamy bin Ladena z podpisem "Piątek. Chodźmy się rozerwać na miasto". A jakie miejsca najchętniej wybierają warszawiacy, kiedy chcą się zabawić?

Zobacz też: Sylwester 2012/2013 w warszawskich klubach [GDZIE SIĘ WYBRAĆ?]

W poniedziałek idziemy do pracy jak na ścięcie, wtorek wciąż spędzamy przygnębieni, że do piątku jeszcze trzy dni. W środę nastroje nieznacznie się poprawiają, by w czwartek przerodzić się w pełne ekscytacji oczekiwanie. I w końcu jest - piątek. Żwawo ruszamy do pracy, by jeszcze żwawiej z niej wyjść i oddać się celebrowaniu wolnego czasu. Jak? Wciąż najczęściej wybieramy kawiarnie, puby i kluby, choć coraz popularniejsze stają się inne formy spędzania wolnego czasu, jak choćby gotowanie z przyjaciółmi.

Weekendowa regeneracja
Ci, którzy szukają innych niż kulinarne rozrywek, wybierają spośród dziesiątków warszawskich klubów i klubokawiarni, które mają wciąż rosnące grono stałych bywalców. Do najbardziej interesujących miejsc w Warszawie należy Regeneracja (ul. Puławska), gdzie można pogadać z przyjaciółmi przy piwie, zjeść naprawdę dobre jedzenie (przez cały dzień do późnych godzin nocnych) i potańczyć. Podobna klientela wybiera Huśtawkę (ul. Bracka), z kameralnym wystrojem wnętrz w pałacu Brzozowskich, niezłym menu i dobrymi imprezami. Miejsca do tańca trochę mało, ale podobnie jak bywalcom Regeneracji wcale to nie przeszkadza.

Noga części alternatywnych imprezowiczów warszawskich nigdy nie postanie w Platinium, Sketchu czy klubie Delight. Dlaczego?

- Plastik, wszędzie plastik. Wystrojone gwiazdeczki poszukujące na tę jedną noc towarzysza z zasobnym portfelem, bo przepływ drinków musi być. Starsi panowie, którzy obrzydliwie łypią na wijące się na parkiecie dziewczyny. Żal - podsumowuje klientelę Platinium Michał, który warszawskie kluby zna jak własną kieszeń. I dlatego, zamiast wystawać w kolejkach przed szanownym panem selekcjonerem w marnych klubach na Mazowieckiej, coraz częściej wybiera nieco bardziej niszowe miejsca, jak Syreni Śpiew.

Zobacz też: Bale sylwestrowe pod Warszawą 2012/2013. Zobacz nasze propozycje! [IMPREZY]

- Każdemu według potrzeb. Jeśli ktoś lubi klimat, jaki panuje w Platinium czy Sketchu (niegdyś mieścił się tutaj ekskluzywny klub Foksal 19 - i faktycznie, jego charakteru nie wyznaczały wysokie ceny drinków w karcie, ale sposób traktowania gości i prezentowana muzyka), świetnie. Mnie to już męczy, może dlatego, że nie mam już 20 lat - uśmiecha się Michał. Dlatego weekendowe wieczory najchętniej spędza w Syrenim Śpiewie (na ul. Szarej), gdzie odpowiadają mu towarzystwo, klimat i muzyka. - Ludzie, którzy tu przychodzą, zwykle mają około trzydziestki. To eleganckie miejsce bez zadęcia - dodaje. Impreza sylwestrowa będzie tu miała klimat jak z serialu "Zakazane imperium", organizatorzy zapewniają, że zabiorą gości do Ameryki w czasach prohibicji.

Seta i galareta
Klony kultowych Zakąsek Przekąsek wyrosły na połowie ulic w centrum Warszawy. Na Nowym Świecie, przy Foksal, na placu Zbawiciela - można wstąpić na pięćdziesiątkę dobrze schłodzonej wódki, przyzwoitego tatara czy śledzika.
Ceny - niemal hurtowe. 4 złote za 4 wódki, 4 zł za kieliszek wina i 4 zł za piwo. Przy hurtowym spożyciu niskie ceny nie szkodzą właścicielom i cieszą klientów. Podobnie jest w Warszawskiej na placu Zbawiciela, gdzie, wracając z imprezy (np. ze znajdującego się po drugiej stronie placu Planu B), można wstąpić o 4 nad ranem na strzemiennego i talerz parującej kaszy z pieczarkami i pietruszką. Nad ranem można wstąpić też do Szpilki. Tam wielu imprezowiczów kończy zabawę. I - nie ukrywajmy - lansuje się!

Alternatywnie
1500 m2 do wynajęcia i Powiększenie to miejsca, których nie trzeba reklamować tym, którzy nie przepadają za mainstreamową muzyką. Postindustrialne, puste przestrzenie 1500 m2 dają możliwość skupienia się na muzyce zamiast lansie.

Offowe klimaty znajdziemy też na Pradze. Ostatnio bardzo modnej. Tu, w jednym podwórku przy ul. 11 Listopada, są Hydrozagadka, Saturator, Skład Butelek. To tutaj odbyła się część koncertów w ramach festiwalu Warszawa Singera, to tutaj regularnie mają miejsce koncerty, wystawy czy półoficjalne jam session. Klimat praskiego podwórka jest niesamowity i wciągną, choć - uwaga - lepiej nie wybierać się tam w szpilkach, bo inni goście, choć w większość przyjaźni i tolerancyjni, mogą nam rzucać dziwne spojrzenia. Głównie jednak dlatego, że na nierównym praskim bruku łatwo stracić równowagę. Albo zostawić obcas w szczelinie ulicy. I do domu można wrócić nad ranem boso.
Imprezowicze muszą pamiętać, że ich ubiór ma przystawać nie tylko do klubu, ale też dzielnicy, w której się znajduje.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto