Japońska kawiarnia w Warszawie. Tu napijecie się fioletowej kawy i zjecie kanapki z truskawkami. Jedyne takie miejsce w stolicy!

W Warszawie znajduje się mnóstwo azjatyckich knajp, w których zjecie najróżniejsze dania, jednak kawiarnia w tym klimacie to całkowita nowość w stolicy. Usagi Cafe otworzyła się w samym centrum stolicy, przy ul. Szpitalnej 5, pod koniec sierpnia i natychmiast podbiła serca warszawiaków. Wystrój lokalu zdecydowanie przyciąga uwagę jako pierwszy. Wnętrze jest bowiem całe fioletowe - ściany pomalowano na biało oraz fioletowo, kanapy i krzesła mają obicia w kolorze pastelowego fioletu, a z sufitu zwisa zachwycająca wisteria, która wygląda jak żywa. Jak podkreśla Sandra, współwłaścicielka kawiarni, lokal wygląda tak, jak od początku sobie to planowała.

Zawsze miałam potrzebę, by stworzyć coś własnego i kreatywnego. Wcześniej próbowałam zrobić to poprzez formę sztuki, między innymi rysunek, ale gdzieś w trakcie stwierdziłam, że popchnę to dalej i wraz z chłopakiem otworzyliśmy kawiarnię. Chociaż chcę powrócić do tworzenia sztuki i po studiach japonistycznych spróbować ponownie swoich sił na ASP - mówi w rozmowie z nami Sandra.

Sandra studiuje bowiem na Polsko-Japońskiej Akademii na kierunku kultura Japonii i jak podkreśla, od zawsze pasjonował ją ten kraj. Swoją miłość do Japonii przeniosła oczywiście na kawiarnię, której symbolem jest Księżycowy Królik, z języka japońskiego usagi. Neon w kształcie tego zwierzaka siedzącego na księżycu znajdziecie zarówno na zewnątrz kawiarni nad drzwiami, jak i w środku. A skąd się wziął akurat księżyc? Według japońskich wierzeń, króliki przesiadują na księżycu i ubijają ryżowe ciastka mochi. Legendę tę opiszemy na końcu artykułu.

W kawiarni wypijecie przede wszystkim przepyszne kawy przygotowywane tylko na mleku owsianym - jeśli chcecie dokonać zmiany, poinformujcie baristę przed przygotowywaniem Waszego zamówienia. W menu znajdziecie oczywiście klasyki, jak espresso, cappuccino czy flat white, ale to specjały Usagi Cafe przyciągają największych smakoszy. Mamy więc do wyboru Coffee Jelly - galaretkę kawową zalaną mlekiem z dodatkiem espresso, Usagi Latte - chyba największy hit i specjalność kawiarni! - czyli latte z jagodową nutą, przyozdobione fioletową wegańską bitą śmietaną oraz przepięknymi gwiazdkami, a także mocno orzechową Risu Latte udekorowaną karmelową polewą i posypką z orzechów oraz Popcorn Latte o smaku popcornu z sosem karmelowym i słoną bitą śmietaną.

Jeśli jednak nie jesteście kawoszami i wolicie inne napoje, możecie wybrać zmieniającą kolor herbatę Hinode Tea o smaku kwiatu lipy i róży z płatkami kwiatów na dnie w wersji na ciepło lub zimno; mocno korzenną, mleczną herbatę Chai Milk Tea. A do tego możecie przekąsić typowo japońską kanapkę z owocami (truskawkami i borówkami lub mandarynkami) i mascarpone (połączenie może brzmieć nietypowo, ale zapewniamy, że jest przepyszna!), onigiri od Niigata Onigiri - trójkątną ryżową kanapkę wypełnioną różnego rodzaju nadzieniem - czy ciasta.

Kawiarnia wprowadza także sezonowe menu. Jesiennymi nowościami były: latte z marchewkową pulpą z dodatkiem chilli oraz prażone jabłka zalane mlekiem z karmelem i cynamonem. Zimowe menu weszło w czwartek, 1 grudnia, więc koniecznie wpadnijcie do Usagi sprawdzić, co dla Was przygotowano!

Głównie inspirujemy się popkulturą i estetyką kawaii w tworzeniu rzeczy niż tylko samą Japonią. Mieliśmy ostatnio chociażby napój inspirowany anime [Spy x Family - przyp. red.] i planujemy takich przedsięwzięć więcej, także serdecznie zapraszamy! - mówi Sandra. I dodaje: Stale się zmieniamy i ulepszamy rzeczy, przepisy chcąc jak najlepiej sprostać oczekiwaniom gości. Z każdą zmianą menu mamy nowe wnioski i uczymy się nowych rzeczy o naszych gościach - tym co lubią, a czego nie - i staramy się brać to pod uwagę.

Kawiarnia jest czynna codziennie w godzinach:

• niedziela - czwartek: 10.00-21.00
• piątek - sobota: 10.00-22.00

Legendy o Księżycowym Króliku (jap. tsuki-no usagi) są bardzo stare i mają kilka wersji, w zależności od azjatyckiego kraju. Według japońskiej legendy królik, mieszkający w lesie raz z lisem i małpą, spotkał pewnego dnia głodnego staruszka, który poprosił zwierzęta o jedzenie. Małpa nazbierała owoców, lis przyniósł rybę, natomiast królikowi nie udało się niczego znaleźć. Zdecydował się więc poświęcić własne życie, skacząc do ognia, aby staruszek mógł się nim najeść. Starcem okazał się jeden z bogów, który w jednej wersji tej historii powstrzymał królika przed spaleniem, wyjawiając mu swoją tożsamość, jednocześnie ogłaszając go najbardziej szlachetnym zwierzęciem i zabierając ze sobą na księżyc. Natomiast w drugiej wersji królik wskakuje do ognia, a bóstwo wzruszone poświęceniem zwierzęcia rysuje na księżycu jego podobiznę tak, by wszyscy mogli ją dostrzec. Według japońskich wierzeń szare plamy widoczne na księżycu przypominają kształtem królika, który ubija ryżowe ciastka mochi.