Anna i Leszek Świętoniowie, właściciele 140-hektarowego gospodarstwa w gm. Dębica, przyjęli dziś prezesa PiS i jego świtę żurkiem z jajkiem, szynką, kiełbasą, boczkiem i trzema rodzajami sera własnej roboty. Na deser podali domowe wypieki. – Ja kawy nie piję – wzbraniał się honorowy gość i poprzestał na kubku herbaty. - By nie było głodnych i spragnionych chleba, niech władza pomyśli, jak to zrobić trzeba – przy stole zwróciła się wierszem do Jarosława Kaczyńskiego Władysława Świętoń, 74-letnia seniorka rodziny gospodarzy. Na co rozpromieniony prezes ucałował dłoń starszej pani i gratulował jej twórczej inwencji. Gospodarz natomiast dzielił się z szefem PiS codziennymi bolączkami. – W tym roku straciliśmy na hodowli bydła 50 tys. zł, na rzepaku 30 tys. Nasze dochody spadły niżej zera. Wszystko przez prawo, które powinno rolnikom pomagać, a tylko szkodzi – narzekał Leszek Świętoń. Chwilę później Jarosław Kaczyński, chwaląc zaradność Świętoniów, nie szczędził gorzkich słów pod adresem obecnego rządu. - Moi gospodarze zaczynali właściwie od zera, zaledwie od małej działki. Dzisiaj prowadzą duże gospodarstwo. Tak się robi dobre rolnictwo. Ono byłoby jeszcze lepsze, gdyby władza je chroniła. Gdyby robiła, co do niej należy, np., jeżeli chodzi o stabilizację rynków rolnych – oświadczył zebranym mediom prezes PiS. Tuż przed odjazdem do Mielca uśmiechnięty Jarosław Kaczyński ściskał dłonie nielicznych gapiów, którzy przyglądali się jego wizycie zza płotu gospodarzy.Zobacz FILM.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?