Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jedzenie z samochodowej kuchni... W Warszawie odbył się zlot foodcarów [zdjęcia]

Paweł Wegner
Paweł Wegner
Warszawski zlot foodcarów - 25-08-2013
Warszawski zlot foodcarów - 25-08-2013 Paweł Wegner
Foodcary stają się coraz popularniejsze, a i mnogość potraw, jakich można w nich skosztować sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie. W niedzielę odbył się warszawski zlot foodcarów.

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię.

Kiedyś były przyczepy kampingowe, często stawiane na cegłach, w których można było zjeść głównie zapiekanki i hamburgery podgrzewane w mikrofalówce - słowem jedzenie wątpliwej jakości, a i mobilność średnia. W ostatnich latach foodcary, czyli przerobione na jeżdżące bary samochody dostawcze, zaczęły pojawiać się niemal jak grzyby po deszczu. Zdecydowanie poprawiła się jakość i różnorodność oferowanych potraw, a i z mobilnością nie ma już problemu.

Co jest potrzebne, by uruchomić własnego foodcara?

Przede wszystkim oryginalny pomysł - wraz z rosnącą liczbą tych pojazdów coraz trudniej znaleźć coś, czego jeszcze nie było. Chodzi o to, by wyróżnić się z gęstniejącego coraz bardziej tłumu podobnych barów. Po drugie przyda się auto dostawcze; mniejsze, czy większe - zależy już od pomysłu, ale większość z nich to raczej niemałe pojazdy. Auto nie musi być i na ogół nie jest nowe - na ogół wykonywana jest na podwoziu używanego samochodu nowa zabudowa specjalna, czyli kuchnia z wyposażeniem i otwieraną jedną ścianą boczną.

Menu w foodcarach jest bardzo różnorodne. Na warszawski zlot przybyło około 20 aut i nie było dwóch marek o tym samym profilu kulinarnym - począwszy od zapiekanek (większych i smaczniejszych niż przed laty), przez makarony, kuchnię meksykańską, niemieckie kiełbaski, po smażone na miejscu hamburgery i francuskie naleśniki. A na deser ciastka. I kawa w mikroskopijnych rozmiarów żółtym barku urządzonym w dostawczej wersji skutera.

Czytaj również: Targ Śniadaniowy na Żoliborzu. Drożej niż w markecie, ale jakość bez porównania [zdjęcia]

Jak okazało się w trakcie imprezy, foodcary mają jedną wadę: ograniczoną przestrzeń na magazynowanie zapasów. Zlot miał trwać w godzinach 13.00-21.00, nie mniej jednak już około godziny 19.00 pierwsze samochody zostały przez odwiedzających wyczyszczone do ostatniego okruszka i musiały zakończyć działanie. Biorąc pod uwagę, że do godziny 20.00 z możliwością dalszego karmienia chętnych pozostało na placu boju tylko kilka samochodów, można uznać imprezę za sukces i oczekiwać jej kolejnej edycji. Ciekawe, jakie nowe foodcarowe pomysły pojawią się do tego czasu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto