Ponad pół roku temu zostały wymyślone karty miejskie. Razem z tym pomysłem zostały wprowadzone specjalne czytniki w autobusach. Karty te do tej pory nie zostały wprowadzone w użycie przez mieszkańców Białegostoku. W jednym autobusie na 3-4 kasowniki tylko 1 służy do kasowania biletów jednorazowych.
Zadałam pytanie mieszkańcom Białegostoku, aby sprawdzić jakie jest ich zdanie na temat czytników do kart miejskich w autobusach: Jakie jest panie/pana zdanie na temat czytników do kart miejskich w autobusach komunikacji miejskiej?
- Uważam, że są w ogóle nie potrzebne. Często w autobusach jest tłok i 1 kasownik. Trzeba się przepychać między ludźmi lub prosić kogoś o skasowanie. Często, gdy jadę jeden przystanek zdarza mi się nie zdążyć skasować bilet – mówi pani Elżbieta Wąsińska mieszkanka Białegostoku.
- Moim zdaniem zostały za wcześnie wprowadzone i niczemu nie służą, a wręcz ośmieszają ludzi. Zdarzyła mi się taka sytuacja, nie wiedziałem, że to czytniki do kart miejskich, ponieważ tak samo wygląda to próbowałem skasować nim bilet jednorazowy, oglądałem kasownik dookoła by znaleźć otwór na bilet. Młodzi ludzie się ze mnie śmiali, a jak nie wiedziałem o co chodzi. Jakaś kobieta mi pomogła – mówi pan Henryk Zaręba mieszkaniec Białegostoku.
Takie same kasowniki jak czytniki kart miejskich, które niczemu nie służą, jak widać z wypowiedzi mieszkańców. Założenie było ułatwić życie mieszkańcom, a stało się utrudnieniem.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?